Eksperci nie mają wątpliwości, że to państwowe banki są faworytami do przejęcia mBanku, czwartego gracza w Polsce. Wskazuje na to zapisany w programie wyborczym PiS polityczny cel, który dotyczy zwiększenia udziału polskiego kapitału w sektorze bankowym, oraz wypowiedzi samych polityków wskazujące, że taki scenariusz jest rozważany.

Czytaj także: Wielu przyjrzy się mBankowi

Jednak niekoniecznie mBank mógłby zostać przejęty przez PKO BP albo Pekao, największe banki Skarbu Państwa, które z racji swojej dużej skali i kapitałów typowane są jako faworyci do takiej transakcji. Po rynku krąży opinia, że przejmującym mógłby być... Alior. Zaznaczamy, że nie jest to szykowany przez państwowe banki scenariusz, ale pomysł ludzi z rynku na uporządkowanie banków kontrolowanych przez Skarb Państwa.

Czytaj także: ING Bank Śląski ma apetyt na mBank

Na pierwszy rzut oka to zaskakujące i nierealne rozwiązanie, bo ten kontrolowany przez PZU bank jest najmniejszym z państwowego portfolio i ma mało kapitału. Jednak przemawiają za nim pewne argumenty. Jednym z nich jest fakt, że rozwiązałoby to problemy kapitałowe Aliora i zwiększyłoby jego skalę, z kolei przejęcie mBanku przez PKO BP albo Pekao zamknęłoby drogę do fuzji tych dwóch największych państwowych banków, która zbudowałaby narodowego czempiona liczącego się w Europie.