To zaskakujące, bo operacja miała się zacząć po świętach.
– Pozwolenie na rozbiórkę reklamy uprawomocni się dopiero 2 listopada, więc prace zaczniemy dopiero 5, w poniedziałek – tłumaczyła nam rzeczniczka MarcPolu Małgorzata Tytus.
Dlaczego firma zdecydowała się na demontaż reklamy wcześniej, niż zapowiadała? Nie wiadomo. Rzecznik firmy oznajmiła nam wczoraj, że już rzecznikiem nie jest i odmówiła komentarza.
– Może MarcPol się przestraszył – spekuluje jeden z urzędników ratusza. – Przecież firma ma kilka sklepów w Warszawie w lokalach komunalnych. Można im te lokale wymówić.
Usunięcie reklamy to pierwszy warunek, jaki miała spełnić firma w myśl ugody sądowej zawartej wiosną z miastem. Zgodnie z umową baner miał być rozebrany do końca października. Tak się nie stało, ale miasto postanowiło dać MarcPolowi więcej czasu.