Gdyby opisać wszystkie projekty Tymona Tymańskiego, zabrałoby to masę miejsca. Ten basista, wokalista, kompozytor i producent jest jednym z bardziej zapracowanych i wszechstronnych muzyków. Prowadzi też wytwórnię płytową Biodro Records.
Zaczynał w Trójmieście od gry w nowofalowej grupie Sni Sredstwom Za Uklanianie. Na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku zasłynął jako współtwórca sceny yassowej. Jego formacja Miłość stanęła na czele odnowy polskiego jazzu i weszła do kanonu muzyki.
Tymański współtworzył trudne do sklasyfikowania muzyczne projekty: Trupy, The Users, Czan czy Masło.
Największą popularnością cieszyła się jego grupa Kury, której muzyka nawiązywała nieco do zwariowanych dokonań Franka Zappy. Było w niej wiele wpływów rozmaitych gatunków, zabawy konwencjami, żonglowania stylami.
The Transistors to jego ostatni zespół (choć cały czas prowadzi jazzowy Tymański Yass Ensemble). Grupa powstała w 2002 roku w trakcie warsztatów prowadzonych przez Tymona na festiwalu Przystanek Olecko. Muzyka The Transistors to kontynuacja dokonań Kur. Pierwsza płyta „Wesele” z piosenkami do filmu Wojciecha Smarzowskiego o tym samym tytule podobna była do albumu Kur „P.O.L.O.V.I.R.U.S”, pełnego sarkastycznych, ostrych tekstów i pastiszowych wycieczek w rozmaite rejony rocka i nie tylko. Ubiegłoroczny krążek „Don’t Panic! We’re from Poland” przyniósł muzykę bardziej surową, nawiązującą do hard rocka.