Od początku maja w specjalistycznych sklepach ze zmechanizowanym sprzętem ogrodniczym panuje wzmożony ruch. Klienci pytają głównie o kosiarki, kosy spalinowe i niewielkie traktorki – czyli urządzenia umożliwiające pielęgnację trawników. Jeśli chcemy skorzystać z porady sprzedawcy w sklepie oferującym ten asortyment, musimy umówić się z nim z kilkudniowym wyprzedzeniem.
Tomasz Jasiński z Mokotowa zagląda na swoją niewielką (tysiąc mkw.), pagórkowatą działkę w Jesówce pod Piasecznem, dopiero kiedy robi się ciepło. I każdego roku przy okazji pierwszej wizyty staje przed tym samym problemem. Już od bramy wjazdowej wita go widok wyrośniętej trawy i wybujałych chwastów. Przypuszczalnie, wzorem poprzednich lat, walczyłby z nimi za pomocą zakupionej w pobliskim geesie kosy, gdyby nie nowy sąsiad, który właśnie skończył kosić swój trawnik nowoczesnym czerwonym traktorkiem. Widząc kosę w rękach Tomasza, zaproponował mu sąsiedzką przysługę. Trawnik już po godzinie był nie do poznania. Nie pozostały na nim nawet odpady – kosiarka ma boczny pojemnik na skoszoną trawę.Po takim doświadczeniu panu Tomaszowi nie pozostało nic innego, jak udać się do sklepu po sprzęt dla siebie. Nigdy więcej kosy! Najbliższe stoisko specjalistyczne znalazł w Leroy Merlin w Piasecznie.
Ale okazało się, że to nie koniec jego rozterek. Wśród oferowanych przez sieć urządzeń panuje taka różnorodność, że laikowi trudno jest dokonać wyboru. Nie bez znaczenia jest również cena. Nowoczesna kosiarka od kosy jest jednak dużo droższa. – Ale każdemu klientowi jesteśmy w stanie doradzić taki rodzaj sprzętu, jaki będzie dla niego najlepszy – zapewnia Sławomir Woźniak z Leroy Merlin.
Obecnie na absolutnym topie w LM są właśnie koszące trawę małe traktorki.– Z nimi jest jak z samochodami. Są wśród nich droższe i tańsze, silniejsze i słabsze, z automatyczną skrzynią biegów i biegami hydrostatycznymi – wylicza Woźniak. – Przydają się przez cały rok. Zimą, po przymocowaniu do nich pługu, służą do odśnieżania. Kiedy wiosną przychodzi pora siewu, wystarczy przymocować do nich siewnik. Mają też specjalną blokadę. Z myślą o bezpieczeństwie dzieci pod siedzeniem takiego urządzenia zamontowano specjalny czujnik, który sprawia, że traktorek nie daje się uruchomić osobie ważącej poniżej 50 kg. Nawet niektóre panie nie będą mogły z niego skorzystać – tłumaczy. Traktorki to wydatek od 4 do 7 tys. zł. Można nimi kosić trawniki o powierzchni powyżej 2 tys. mkw.
Także klienci Biura Handlowo-Usługowego Andrzej Krysiak (sprzęt ogrodniczy: kosiarki ręczne, elektryczne i spalinowe, traktory trawnikowe i glebogryzarki) najczęściej pytają o traktorki.