Jesienią mają ruszyć kontrole NIK i ukraińskiej Izby Obrachunkowej – dowiedziała się „Rz”.
Oba kraje mają je prowadzić według własnych zasad. Po zakończeniu obie instytucje kontrolne zamierzają jednak przedstawić wspólny raport. – Chcemy pomóc organizatorom, aby uniknęli wpadek i sprawnie zorganizowali Euro 2012, najważniejszą dla Polski i Ukrainy imprezę piłkarską – mówi „Rz” Błażej Torański, rzecznik prasowy NIK.Wiadomo już, czym zajmą się kontrolerzy.
Przyjrzą się m.in. finansowaniu i nadzorowaniu przygotowań, zaawansowaniu działań legislacyjnych oraz efektywności działań inwestycyjnych. Pod lupą kontrolerów znajdą się też: przygotowanie stadionów, baz treningowych i pobytowych piłkarzy. Do tego infrastruktura lotnicza, drogowa, turystyczna i hotelowa zostaną sprawdzone pod kątem prawidłowości wykorzystania pieniędzy publicznych.
– Za wcześnie mówić, jakie podmioty i instytucje w pierwszej kolejności mogą spodziewać się kontroli – mówi Torański.
Jego zdaniem na pewno mogą się jej spodziewać te instytucje i samorządy, które będą miały do wydania najwięcej publicznych pieniędzy. Kontrole z pewnością będą w spółce PL 2012 i Narodowym Centrum Sportu oraz sześciu miastach, które chcą zorganizować mecze Euro 2012.