[b]Jest pan zdziwiony decyzją Komitetu Wykonawczego UEFA? [/b]
[b]Hryhorij Surkis, prezydent Ukraińskiej Federacji Piłkarskiej:[/b] Nie, takie jest życie. To historyczna decyzja, po raz kolejny potwierdzająca, że mistrzostwa Europy odbędą się w Polsce i na Ukrainie. Oczywiście werdykt jest dla nas surowy, ale słuszny. Muszę podkreślić mądrość Michela Platiniego i cierpliwość UEFA. Skoro dostaliśmy pół roku na nadrobienie zaległości, to znaczy, że ludzie rządzący europejską piłką naprawdę chcą, by turniej w 2012 roku odbył się tam, gdzie postanowili dwa lata temu.
[b]Ukraina nadrobi zaległości w pół roku? [/b]
To mało czasu, a wysiłek taki jak w czasie drugiej wojny światowej. Wtedy walczyliśmy o życie, teraz o realizację marzeń. Razem z Polakami jesteśmy jedną drużyną, organizujemy wielkie mistrzostwa – od morza do morza. Nie wątpię, że trzy wskazane przez UEFA miasta zrobią wszystko, co potrzeba, by spełnić wszystkie warunki i by turniej odbył się na ośmiu stadionach. Najważniejsze, że zachowany został równy podział. Powinniśmy wzorować się na Polsce, gdzie wszystkie inwestycje przebiegają zgodnie z planem.
[b]Finał odbędzie się w Kijowie? [/b]