Od metra kontrkultury

1500 Metrów Przestrzeni do Wynajęcia to nowe miejsce na artystycznej mapie Warszawy. W sobotę na Solcu 18/20 goście będą witani na patio muralami i muzyką.

Publikacja: 19.09.2009 20:07

Członkinie Centrum Działań Twórczych 1500 nie tracą zapału i humoru. Na zdjęciu, oprócz zabawek, wid

Członkinie Centrum Działań Twórczych 1500 nie tracą zapału i humoru. Na zdjęciu, oprócz zabawek, widać również „Siadanie na trawie“ Marty Niemywskiej i mural Agaty Dudek

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Olbrzymia, industrialna powierzchnia klubowo-koncertowa, ale też ekspozycja instalacji bądź prac graficznych. Brzmi jak kolejna Fabryka Trzciny? Nic z tego – na Solec mamy przychodzić nie na lans, a po inspiracje.

[srodtytul]Galeria zewnętrzna[/srodtytul]

Na pomysł twórczego zaadaptowania przemysłowych, przynależnych niegdyś zakładowi kartograficznemu zabudowań wpadli Sławek i Dorota Grochulscy. Widząc, jak robi się to w Londynie, doszli do wniosku, że Warszawa nie może być gorsza.

Zaangażowali więc własne środki. Dzięki niespodziewanym zbiegom okoliczności udało się zebrać grupę osób działającącą w kolektywie, dla której od lat kuratorskiego doświadczenia ważniejsze są pomysły, ambicje i marzenia. Jego członkowie wysuwają inicjatywy, a Grochulscy koordynują ich działania pod względem organizacyjnym.

Budynek na Solcu zaczął tętnić życiem od 12 września, kiedy wpuszczono na teren artystów.

– Nie narzucaliśmy tematów i nie patrzyliśmy na ręce. Po prostu mieli się uzupełniać i współpracować między sobą. Nie składaliśmy zamówień, powstała raczej galeria zewnętrzna – przyznają organizatorki.

– Artyści byli tu przez tydzień. Niektórzy z nich znali swoje prace z Internetu, ale tu mieli okazję powymieniać poglądy, poprzebywać w swoim towarzystwie. Wreszcie mieli gdzie – dodają.

Po tym, kiedy wyłoniono już 11 twórców i zamknięto budżet, pojawili się kolejni zainteresowani. Tak było z Kamilem Kołbarczukiem, który wszedł, dał się zaczarować i nie mógł już wyjść bez pozostawienia pamiątki. Jego praca jest nad drzwiami wejściowymi.

[srodtytul]Wilczyca i poobijaki[/srodtytul]

Tuż po ich przekroczeniu przechodnia zaskakuje niepokojący mural Jakuba Rebelki. Artysta, znany z działalności komiksowej czy choćby pracy na murze Muzeum Powstania Warszawskiego, wykonał go w jeden dzień!

Na patio znajdziemy też m.in. pocieszne poobijaki Magdy Szczerbakowicz oraz dzieło malarskie Piotra Paczkowskiego. Jak mówią obserwatorzy – dopieszczone tak, jakby wykonywał je na płótnie.

Szczegółowością zdumiewa również praca Agaty Dudek, gdzie obok wielkich, sugestywnie wyciągniętych rąk znajdziemy drobiazgi nasuwające na myśl chemiczne wzory strukturalne. Przestrzeń patio została też wzbogacona muralami Marcina Sosińskiego z grupy Krecha i Agnieszki Klein.

Członkinie Centrum Działań Twórczych 1500 przyznają zaś, że psychodeliczny mural Rafała Szczepaniaka po ukończeniu zahipnotyzował je na 20 minut. Za kojarzącą się z chińskimi smokami, stworzoną na wysokości wilczycę Jagody Szelc i Hani Śliwińskiej osobiście dziękowała sąsiadka, która może podziwiać dzieło z okna.

Jak widać, taka sztuka trafia do ludzi. W sobotę od godz. 15 będą mogli oni przyjść, poznać twórców, zadać im pytania. Finisaż około godz. 20 przekształci się w imprezę poprowadzoną przez Papa Zurę z kolektywu Soulservice. Królować ma funk.

[srodtytul]Każdy wnosi pomysł[/srodtytul]

Niestety, ograniczone będą możliwości zwiedzania całego gmachu. Być może uda się zorganizować je w grupach. Warto, zwłaszcza w towarzystwie organizatorek. One w surowych wnętrzach widzą już klub, salę koncertową, kino i galerię. Tak 1500 Metrów Sztuki do Wynajęcia zaprezentuje się w połowie października, kiedy to lokal otworzy swe podwoje na dobre.

Powierzchnia ma za każdym razem wydawać się inna – każdorazowo będą udostępniane inne pomieszczenia. Planuje się też odpowiednią grę światłem – tak, by widz się zgubił, pod innym kątem spojrzał na bogatą ekspozycję.

– Interesuje nas przenikanie się dziedzin, działania performatywne na skraju muzyki, teatru czy sztuk wizualnych. Prace integralne, najchętniej autorskie. Gotowe projekty, ale też rzeczy przesiąknięte tutejszą przestrzenią, tworzone z nią i dla niej – mówią organizatorki.

Konkretów nie chcą jednak zdradzać, wspominając tylko o „Siadaniu na trawie” Marty Niemywskiej. Z jednej strony chodzi o niespodziankę, z drugiej – każdy, kto stąd wychodzi jest pełen nowych inspiracji. Wolontariusze są mile widziani.

Olbrzymia, industrialna powierzchnia klubowo-koncertowa, ale też ekspozycja instalacji bądź prac graficznych. Brzmi jak kolejna Fabryka Trzciny? Nic z tego – na Solec mamy przychodzić nie na lans, a po inspiracje.

[srodtytul]Galeria zewnętrzna[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!