Bo na tej górze, jak ktoś cię wyprzedza, to nie reagujesz, taki potworny jest wysiłek. Nic nie czułam na ostatnich 200 metrach. Chyba trochę za wcześnie zaatakowałam. Miałam poczekać, aż się skończą te slalomowe tyczki, ale się pospieszyłam. Ze zmęczenia zapomniałam, że tyczki tam jeszcze są. Zamiast 600 metrów przed metą zaatakowałam 200 metrów wcześniej.
[b]Co mówiła Majdić za metą, gdy pani leżała na śniegu, a ona wisiała nad panią oparta na kijkach?[/b]
Coś miłego, podziękowała za walkę, tak samo jak ja jej teraz dziękuję. Niewiele jest takich wojowniczych bab jak Petra. Ona, żeby wygrać, gotowa jest zjeść śnieg.
[b]Dwa dni przed biegiem mówiła pani, że się zastanawia, czy jest sens wygrywać Tour de Ski, ponieważ te, które ostatnio tu zwyciężały, Virpi Kuitunen i Charlotte Kalla, źle kończyły sezon. A to przecież sezon olimpijski.[/b]
Nigdy nie wiadomo, co cię czeka. Jedne, tak jak Petra, ja czy Aino Kaisa Saarinen, zdecydowały się na start w TdS, choć igrzyska za pasem. Inne, jak Marit Bjoergen, Kristina Smigun czy Irina Chazowa, czają się w ukryciu. Zobaczymy, kto na tym wyjdzie lepiej.
[b]Polubi panie kiedyś Alpe Cermis? Wygląda na to, że już pani tę górę oswoiła...[/b]