[b]Jakie ptaki zimą rezydują w Warszawie? Czy zaobserwował pan coś niezwykłego?[/b]
Jak najbardziej – na wysypisku śmieci w Baniosze potrafi żerować naraz nawet pięć tysięcy dużych mew. Wśród nich mewa blada, która przylatuje do nas z północy. To gatunek polarny, prawdziwa rzadkość. Ptaki nie nocują na wysypisku – lecą nad Zalew Zegrzyński, a jeśli zima jest sroga, spędzają noc na Wiśle. Wówczas, kiedy robi się szaro, około drugiej, trzeciej po południu nad Wisłą w Warszawie leci nawet kilkanaście tysięcy tych ptaków. To robi wrażenie.
[b]A orły?[/b]
Są bieliki, które w stolicy zimują regularnie. Jednak orła nie będzie, jak nie będzie miał co jeść. Jego podstawowe pożywienie to ptaki wodne i ryby, zimą także padlina. Zwykle najwięcej kaczek i łysek było przy kolektorze na Młocinach. To, że wkrótce ruszy oczyszczalnia Czajka, jest znakomite dla Wisły, ale paradoksalnie – z ornitologicznego punktu widzenia – oznacza, że zimą będzie mniej ciekawie. Woda tam nigdy nie zamarzała, więc było mnóstwo ptaków wodnych – bieliki miały jadłodajnię. Zawsze można było tam zobaczyć coś ciekawego.
[b]Kiedy ostatnio widział pan bielika? [/b]