Jako pierwsza do nagrania z 2006 r. pokazującego moment odkrycia ciała Krzysztofa Olewnika w lesie pod Różanem, dotarła „Rz”. W ostatnią środę ujawniliśmy, że zanim Kościuk wskazał miejsce ukrycia zwłok, był naprowadzany przez policjantkę.
Wczoraj można było zobaczyć, jak to wyglądało – film pokazali reporterzy programów „Uwaga” oraz „Superwizjer” w TVN.
Kościuk jest zdezorientowany, waha się, w końcu wskazuje miejsce, gdzie razem z Robertem Pazikiem (drugi z porywaczy) miał zakopać zwłoki Olewnika, którego wcześniej zabili. Prosi, by lepiej oświetlić miejsce.
– Żebym wiedział, gdzie to jest, bo znowu nie trafię – rzuca. – Tutaj, chyba – mówi niepewnie, ale wycofuje się, gdy w tle słychać głos policjantki, która podpowiada: „Nie, dalej”. Kościuk idzie dalej i wskazuje właściwe miejsce.
Ekipa śledczych odkopuje prowizoryczny grób, są w nim zwłoki zawinięte w siatkę. Według Kościuka miała być zielona i plastikowa. Okazuje się, że jest szara i metalowa. Z tłumaczenia zabójcy wynika, że jednak użyli siatki metalowej, bo szef gangu Wojciech Franiewski uważał, że ta będzie lepsza.