To już nie upadek, tylko lot w dół. Wielka Francja jest dziś na 21. miejscu w rankingu FIFA, przegrała cztery ostatnie mecze, wygrała jeden z dziewięciu, skompromitowała się w pierwszym spotkaniu eliminacji ME z Białorusią.
Po wstydzie na mundialu tamtejsza federacja wymieniła dowódców na niemal każdym szczeblu, od prezesa do trenerów. Wszyscy oni się teraz uczą, większość na błędach, a najboleśniej Laurent Blanc. Sam chciał radykalnego oczyszczenia kadry po strajkach i kłótniach w RPA, ale teraz pewnie nie miałby nic przeciwko temu, żeby mieć do dyspozycji zdyskwalifikowanych za bunt piłkarzy.
Bez Francka Ribery i Patrice’a Evry, bez Yoana Gourcuffa (on akurat jest zawieszony za czerwoną kartkę) francuska kadra staje się zupełnie zwyczajna. Ma dziurawą obronę, anemiczną pomoc i napastników, którzy na nikogo nie potrafią napaść.