W oknach są już flagi

Włosi uwierzyli w swoją drużynę, a ich gazety piszą ciepło o Polsce

Publikacja: 12.06.2012 21:56

Sebastian Giovinco mija Hiszpana Xabi Alonso. Z tyłu Andrea Pirlo

Sebastian Giovinco mija Hiszpana Xabi Alonso. Z tyłu Andrea Pirlo

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak now Piotr Nowak

Po świetnym meczu z Hiszpanią Włosi znów kochają swoją reprezentację i zaczynają wierzyć w sukces nie tylko w spotkaniu z Chorwacją, ale i w całym turnieju.

Po fatalnym meczu towarzyskim z Rosją (0:3 w Zurychu), uwikłaniu piłkarzy reprezentacji w skandal korupcyjny, kontuzji stopera Andrei Barzagliego i wymuszonej na Cesare Prandellim okolicznościami desperackiej zmianie ustawienia, włoscy fani oczekiwali meczu zHiszpanią jak skazaniec ścięcia.

Okazali się ludźmi małej, ale powoli rosnącej wiary. Początek transmisji śledziło 10 mln kibiców, a koniec aż 17 mln, czyli ponad 70 procent wszystkich telewidzów. Wyłączyli telewizory dumni ze swojej reprezentacji, by nazajutrz rano przeczytać ogromne tytuły na pierwszych stronach gazet: „Italio! Jaka jesteś piękna!" (Corriere dello Sport), albo „Piękna Italio! Taką Cię chcemy!" (Gazzetta dello Sport).

Prezydent Giorgio Napolitano (obecny na meczu w Gdańsku) w poniedziałek powiedział coraz bardziej cierpiącym wskutek kryzysu rodakom: „Drużyna Prandellego jest symbolem dzisiejszych Włoch, które z wielkim zaangażowaniem i w poczuciu własnej godności stanęły do walki".

Na dodatek Jose Mourinho powiedział włoskim mediom, że squadra azzurra zaimponowała mu mentalnością zwycięzcy, organizacją gry i ma spore szanse w walce o tytuł. Włoski rząd zaczął się zastanawiać, czy jeśli Italia dotrze do finału, premier Mario Monti mimo dyplomatycznego bojkotu w związku z uwięzieniem Julii Tymoszenko nie powinien się pojawić w Kijowie.

W tej sytuacji i atmosferze płynących zewsząd pochwał trudno się dziwić, że Włosi zaczynają nieśmiało myśleć o sukcesie, a w rzymskich oknach po meczu z Hiszpanią pojawiły się narodowe flagi. W czwartkowym meczu z Chorwacją rodacy oczekują od zespołu zwycięstwa. Nie tylko dlatego, że na papierze i zgodnie z kalkulacjami bukmacherów Włosi mają lepszą drużynę.

Zarówno „Corriere dello Sport" jak i „Gazzetta dello Sport" obawiają się, że w przypadku remisu Italia może paść ofiarą hiszpańsko-chorwackiej zmowy. Podczas Euro 2004 Szwecja i Dania zagrały na remis 2:2, który dawał obu drużynom awans, a wyrzucał Włochów za burtę turnieju.

Początkowo sceptyczni Włosi zaczynają żyć tym turniejem. Naturalnie wszystkie gazety, nie tylko fachowe, od początku poświęcają Euro po kilkanaście stron, ale co symptomatyczne, od poniedziałku gra squadra azzurra jest ważnym tematem konwersacji w metrze, barach, sklepach czy u fryzjera.

We wtorek rano, zapewne pod wpływem lektury gazet, spora grupa kibiców pod naszym kioskiem z ogniem w oczach dyskutowała, kto powinien zagrać w czwartek we włoskim ataku. Wszyscy są zgodni, że wielka czarna nadzieja Italii - Mario Balotelli - zawiodła w meczu z Hiszpanią. Widok domagającego się od sędziego odgwizdania faulu piłkarza, który wali pięścią w murawę jak zepsute dziecko pozbawione zabawki, nie wszystkim się podobał. Tak samo jak haniebnie zaprzepaszczona okazja sam na sam z Casillasem i żółta kartka za faul. Jedni twierdzili, że należy SuperMario dać kolejną szansę, a drudzy, że lepszy jest malutki, za to sprytny i szybki jak wiatr Antonio Di Natale. Poza tym niechętni Balotellemu podnoszą, że jest psychicznie słaby („tykająca bomba") i wyprowadzony z równowagi może w każdej chwili zarobić czerwoną kartkę. Szczególnie, że w drużynie Chorwacji zagrają doskonale wiedzący jak sprowokować włoskiego gwiazdora Nico Krancjar i Luka Modrić z Tottenhamu.

Fachowcy widzą problem ataku trochę inaczej. Di Natale z powodu wieku, a Antonio Cassano (FantAntonio dla kibiców) z powodu wynikających z operacji serca zaległości treningowych, są w stanie grać tylko 45 minut. Czyli wyczerpują dwie z trzech zmian, co przy systemie 3-5-2, w którym boczni pomocnicy muszą wypluć płuca, może okazać się zgubne.

Trener Prandelli powiedział, że dopiero środowy trening da mu odpowiedź na pytanie, kto zagra, a przede wszystkim, czy zespół będzie nadal grał trójką w obronie. Na temat Balotellego trener powiedział, że nadal darzy go pełnym zaufaniem, ale dodał: Ja potrzebuję zwykłego Balotellego, a nie piłkarza, który dźwiga na plecach nadzieje całego narodu i co rusz próbuje sam rozstrzygnąć wynik meczu.

Z okazji turnieju włoskie media poświęcają sporo miejsca Polsce. Najczęściej korespondenci mówią i piszą bardzo ciepło, z uznaniem. Po żalu z powodu „odebrania" Euro 2012 Italii nie ma śladu, choć niektóre zachwyty mogą śmieszyć. Wysłannik „Il Giornale" był oczarowany stadionami, lotniskami i możliwością kupna biletu w tramwaju czy zapłacenia za taksówkę kartą kredytową, ale za najwyraźniejszy znak cywilizacyjnego postępu uznał, że „polskie damy nie paradują już po ulicach z wieńcem z papieru toaletowego na szyi". Tak czy inaczej Włosi zgodnym głosem zawyrokowali, że Euro 2012 to dowód na przynależność Polski do Zachodu.

Wielkim echem odbiła się wizyta włoskiej reprezentacji w obozie w Auschwitz, szczególnie SuperMario. Urodzony na Sycylii syn imigrantów z Ghany został zaadoptowany przez rodzinę Balotellich. Przybrana babcia piłkarza była urodzoną w niemieckim Wrocławiu Żydówką, ale zakochała się we włoskim pilocie, przeprowadziła do Włoch i dlatego przeżyła wojnę. Cała jej rodzina zginęła w hitlerowskim obozie śmierci. Zachowały się listy jej siostry z ingerencją niemieckiej cenzury. Mario Balotelli przekazał je Muzem Auschwitz.

—Piotr Kowalczuk z Rzymu

Po świetnym meczu z Hiszpanią Włosi znów kochają swoją reprezentację i zaczynają wierzyć w sukces nie tylko w spotkaniu z Chorwacją, ale i w całym turnieju.

Po fatalnym meczu towarzyskim z Rosją (0:3 w Zurychu), uwikłaniu piłkarzy reprezentacji w skandal korupcyjny, kontuzji stopera Andrei Barzagliego i wymuszonej na Cesare Prandellim okolicznościami desperackiej zmianie ustawienia, włoscy fani oczekiwali meczu zHiszpanią jak skazaniec ścięcia.

Pozostało 92% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!