Grecka tragedia, szybcy Czesi

Czesi się nie poddają. Wygrali we Wrocławiu z Grekami 2:1 i zachowali szanse na awans. Kontuzja Tomasa Rosicky’ego

Publikacja: 13.06.2012 04:16

Grek Giorgios Samaras

Grek Giorgios Samaras

Foto: AFP

– Odrobiliśmy zadanie domowe. Wiemy, co potrafią nasi rywale – zapewniał przed meczem trener Greków Fernando Santos. Patrząc na to, co wydarzyło się w pierwszych minutach, trudno jednak w to uwierzyć.

Czechów mobilizować nie trzeba było. Pamiętali, że porażka zamknie im drogę do ćwierćfinału. Ruszyli do ataku od samego początku. Tak jak w spotkaniu z Rosją, ale z lepszym efektem. Zepchnęli Greków do obrony. Prowadzili już po trzech minutach, gdy szybką kontrę zakończył Petr Jiracek.

Ale się nie cofnęli, w przeciwieństwie do Polaków postanowili rywali dobić. Chwilę później po błędzie greckiego bramkarza było już 2:0. Kostas Chalkias nie złapał piłki po dośrodkowaniu Theodora Gebre Selassie, a z bliska do bramki wepchnął ją Vaclav Pilar.

Grecy od czterech lat szukają następcy Antoniosa Nikopolidisa – ze słabym skutkiem. Chalkias, który bronił również w meczu otwarcia, w PAOK Saloniki zaczął grać dopiero pod koniec sezonu. W eliminacjach był tylko rezerwowym. Michalis Sifakis, który zastąpił go wczoraj już po 20 minutach (kontuzja), leczył uraz.

– Przez pierwszy kwadrans nie było nas na boisku. Potem graliśmy bardziej sercem niż głową – nie ukrywał Santos. Grecy obudzili się przed przerwą. Giorgios Fotakis pokonał nawet Petra Cecha, ale sędzia gola nie uznał. Powtórki nie dają jednoznacznej odpowiedzi, czy Fotakis był na spalonym. Los uśmiechnął się do Greków w drugiej połowie. Cech wypuścił piłkę z rąk – prosto pod nogi Theofanisa Gekasa, który nie miał problemów z trafieniem do pustej bramki. – To całkowicie moja wina. Źle oceniłem sytuację. Cieszę się, że nie miało to poważniejszych konsekwencji – powiedział Cech.

Wróciły koszmary. Cztery lata temu na mistrzostwach w Austrii i Szwajcarii w ostatnim meczu grupowym bramkarz Chelsea też piłki nie złapał. Czesi, choć prowadzili z Turkami 2:0, przegrali i wrócili do domu.

Wczoraj wygrać im się udało, to ich pierwsze zwycięstwo nad Grekami od 30 lat. W sobotę zagrają o wszystko z Polską.            – Nie będziemy grali na remis. Mimo wielkiej gościnności Polaków postaramy się o zwycięstwo – przyznał trener Czechów Michal Bilek.

Czy z Tomasem Rosickym w składzie? Pomocnik Arsenalu wczoraj na drugą połowę już nie wyszedł. Wszystko wskazuje, że doznał kontuzji ścięgna Achillesa. Dziś przejdzie badania. – Wierzę, że Tomas wróci. Trzy dni to sporo czasu. Ale jeśli mu się nie uda, będziemy chcieli awansować dla niego – dodał Cech.

Grecja – Czechy 1:2 (0:2)

Bramki:

dla Grecji: T. Gekas (53); dla Czech: P. Jiracek (3), V. Pilar (6).

Żółte kartki:

V. Torossidis, K. Papadopoulos, D. Salpingidis (Grecja); T. Rosicky, P. Jiracek, D. Kolar (Czechy). Sędziował S. Lannoy (Francja). Widzów 41 105.

Grecja:

Chalkias (23, Sifakis) – Torossidis, Papadopoulos, Katsouranis, Holebas – Fotakis (46, Gekas), Maniatis, Karagounis – Salpingidis, Samaras, Fortounis (71, Mitroglou).

Czechy:

Cech – Gebre Selassie, Sivok, Kadlec, Limbersky – Huebschman, Plasil, Jiracek, Rosicky (46, Kolar, 90, F. Rajtoral), V. Pilar – Baros (64, Pekhart).

– Odrobiliśmy zadanie domowe. Wiemy, co potrafią nasi rywale – zapewniał przed meczem trener Greków Fernando Santos. Patrząc na to, co wydarzyło się w pierwszych minutach, trudno jednak w to uwierzyć.

Czechów mobilizować nie trzeba było. Pamiętali, że porażka zamknie im drogę do ćwierćfinału. Ruszyli do ataku od samego początku. Tak jak w spotkaniu z Rosją, ale z lepszym efektem. Zepchnęli Greków do obrony. Prowadzili już po trzech minutach, gdy szybką kontrę zakończył Petr Jiracek.

Pozostało 82% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!