Reklama

Marketing za darmo

Rozmowa z dr. Dominikiem Batorskim, socjologiem internetu.

Aktualizacja: 05.02.2015 22:03 Publikacja: 05.02.2015 20:19

Dr Dominik Batorski

Dr Dominik Batorski

Foto: Fotorzepa

Janusz Piechociński przesyła tysiącom Polaków e-maile dotyczące np. gospodarki kraju. To dobry sposób na prowadzenie polityki?

Wicepremier nie jest wyjątkiem. Obecność w mediach społecznościowych czy wysyłanie newsletterów na pocztę elektroniczną to metody często stosowane w polityce i niezwykle skuteczne. Można w ten sposób dotrzeć do wyborców na szeroką skalę. Jest to bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej.

Nie podlega to pod spam?

Spam to komunikacja, która jest niepożądana. Zapisując się na newsletter, wyrażamy zgodę na otrzymywanie tych treści. Zresztą zawsze można się wypisać. Trzeba pamiętać, że Janusz Piechociński prowadzi tę działalność od dawna i w sposób regularny. Trudno byłoby mi uwierzyć, że korzysta z adresów pozyskanych nielegalnie.

Piechociński powiedział, że zgromadził kilkaset tysięcy adresów dzięki wizytówkom i zgłoszeniom internautów. Czy to możliwe?

Reklama
Reklama

Jestem w stanie sobie to wyobrazić, lecz kilkaset tysięcy to rzeczywiście bardzo dużo.

Skąd w ogóle bierze się spam?

W pojęciu ogólnym – z chęci zarabiania; jest to prosty i tani sposób uprawiania marketingu. Wysłanie maila nic przecież nie kosztuje.

Niepożądane wiadomości są groźne?

Niekiedy tak. Mogą być wykorzystywane do celów nielegalnych, jak zawirusowanie komputera albo wyłudzenie danych personalnych.

Jakie są sposoby spamowania?

Reklama
Reklama

Trudno powiedzieć – nigdy tego nie robiłem (śmiech). Z punktu widzenia spamerów kluczowe są różne metody budowania baz danych. Jedną z nich jest pozyskiwanie zamieszczonych w internecie adresów mailowych poprzez specjalne programy. Jednakże można się przed nimi obronić stosując różne sztuczki - np. zamiast udostępniać maila w formie tekstowej, można wkomponować go w obrazek.

Jak jeszcze bronić się przed spamem?

Ważny jest wybór poczty z odpowiednim systemem antyspamowym, wprowadzenie odpowiednich ustawień skrzynki elektronicznej, a – przede wszystkim – krytyczne podejście do wiadomości o wątpliwym pochodzeniu. Jeżeli dostaniemy e-maila, który jest kiepsko przetłumaczony przez internetowego tłumacza, o treści: „Pewien mieszkaniec Nigerii odziedziczył fortunę, nie wie co z nią zrobić i oferuje 10 proc. jeżeli mu pomożesz. Skontaktuj się z Nigeryjczykiem, wyślij swoje dane" - to nie powinniśmy wierzyć. Niestety, niektórzy nabierają się na podobne hasła.

- rozmawiał Łukasz Lubański

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama