Janusz Piechociński przesyła tysiącom Polaków e-maile dotyczące np. gospodarki kraju. To dobry sposób na prowadzenie polityki?
Wicepremier nie jest wyjątkiem. Obecność w mediach społecznościowych czy wysyłanie newsletterów na pocztę elektroniczną to metody często stosowane w polityce i niezwykle skuteczne. Można w ten sposób dotrzeć do wyborców na szeroką skalę. Jest to bardzo popularne w Stanach Zjednoczonych czy Europie Zachodniej.
Nie podlega to pod spam?
Spam to komunikacja, która jest niepożądana. Zapisując się na newsletter, wyrażamy zgodę na otrzymywanie tych treści. Zresztą zawsze można się wypisać. Trzeba pamiętać, że Janusz Piechociński prowadzi tę działalność od dawna i w sposób regularny. Trudno byłoby mi uwierzyć, że korzysta z adresów pozyskanych nielegalnie.
Piechociński powiedział, że zgromadził kilkaset tysięcy adresów dzięki wizytówkom i zgłoszeniom internautów. Czy to możliwe?