Jeden z pasażerów łodzi ma złamaną nogę, inni doznali poparzeń - informuje BBC.
Do erupcji wulkanu Kilauea doszło w maju. Od tego czasu wulkan wyrzuca z siebie lawę.
Turyści, którzy znajdowali się na łodzi w momencie, gdy spadła na nią lawa, obserwowali wulkan Kilauea. Według niektórych pasażerów łódź podpłynęła zbyt blisko wulkanu, przekraczając granice strefy bezpieczeństwa wyznaczone przez straż przybrzeżną.
Od czasu erupcji wulkanu Kilauea z jego okolic ewakuowano tysiące osób. Jak dotąd jednak niemal nikt poważnie nie ucierpiał w wyniku wybuchu wulkanu. Jedyną osobą, która doznała groźnych obrażeń był mężczyzna trafiony przez lawę w momencie, gdy siedział na balkonie swojego domu.
W ubiegłym tygodniu naukowcy z amerykańskich służb geologicznych poinformowali, że lawa wyrzucona przez wulkan, która spadła do morza, stworzyła nową, małą wyspę.