Groźny garb zostaje

Śmiertelny wypadek, do jakiego doszło pod wiaduktem na ul. Puławskiej, nie przyspieszy zaplanowanego na wiosnę remontu tego fragmentu jezdni. Mimo że od dwóch lat giną tam ludzie

Publikacja: 01.03.2008 01:57

Groźny garb zostaje

Foto: Rzeczpospolita

W środę jadące z nadmierną prędkością ferrari prowadzone prawdopodobnie przez dziennikarza Macieja Zientarskiego wypadło na nierówności z jezdni i roztrzaskało się na filarach wiaduktu na wysokości ul. Rzymowskiego. W wypadku zginął dziennikarz „Super Expressu” Jarosław Zabiega. Kierowca walczy o życie w szpitalu.

To nie była pierwsza tragedia w tym miejscu – prawie dokładnie dwa lata temu w podobnych okolicznościach zginął tam 23-letni Konrad Z. Tydzień później na miejscu wypadku dwóch przyjaciół zmarłego składało kwiaty i paliło znicze. W jednego z nich uderzył rozpędzony samochód, którego kierowca stracił panowanie nad wozem dokładnie na tym samym garbie na drodze. Chłopak zginął na miejscu. Wtedy policja wystąpiła do Zarządu Dróg Miejskich o zmianę oznakowania oraz wyrównanie fatalnego uskoku. Znaki ograniczające prędkość do 50 km oraz ostrzegające przed garbami stanęły. Mimo że urzędnicy zobowiązali się do jak najszybszego naprawienia nierówności, ZDM do tej pory się z tego nie wywiązał. Teraz również nikt nie zamierza się spieszyć z remontem, który zacznie się dopiero za dwa miesiące.

– Ten feralny fragment zostanie naprawiony wówczas, gdy będziemy wymieniać nawierzchnię na większym odcinku Puławskiej – mówi Urszula Nelken z ZDM. – Nie ma tam ani żadnej dziury, ani zwykłego garbu. Jest to miejscowe zapadnięcie spowodowane osiadaniem podłoża. Usunięcie usterki wymaga poważniejszego remontu. Skoncentrowanie się tylko na jednym fragmencie byłoby nieefektywne – wyjaśnia.

Prace odbędą się więc w ostatni weekend kwietnia bądź pierwszy maja na odcinku między al. Wilanowską a Poleczki.

Policjanci uważają, że główną przyczyną wypadku była prędkość. – Gdyby ferrari jechało wolniej, z przepisową prędkością, nie doszłoby do takiej tragedii – mówi mł. insp. Jacek Zalewski, szef stołecznej drogówki. Ale inni funkcjonariusze dodają: – Nie oszukujmy się, niemal nikt w tym rejonie nie jeździ przepisowe 50 km/h. A to miejsce jest niesamowicie niebezpieczne i jezdnia już dawno powinna być naprawiona.

Zresztą nie tylko tam. Kierowcy od lat uskarżają się na fatalny stan nawierzchni, który powoduje zagrożenia.

– Niespełna 100 metrów dalej w stronę wyjazdu z miasta jest nie mniejszy uskok – mówi Paweł Biedrzycki z korporacji Super Taxi. – Tylko temu, że nie ma tam żadnych filarów, o które można się roztrzaskać, zawdzięczamy, iż nie ma tylu ofiar. Kierowcy regularnie tracą tam panowanie nad pojazdem.

Jeszcze gorzej jest na samej estakadzie w kierunku Ursynowa. Wjeżdżając na nią, auta wpadają w taką wyrwę, że przy dużej prędkości można poważnie uszkodzić zawieszenie. Podobnie jak na innym odcinku Puławskiej, między Dworcem Południowym a Dolną w stronę centrum. – W fatalnym stanie jest właściwie całe miasto – mówi z kolei Andrzej Kordas z Korpo Taxi. – Koleiny i wyrwy są na każdej większej ulicy. Trasa Łazienkowska, Wolska, most Grota-Roweckiego. Nie można sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji i lepiej mocno trzymać kierownicę – radzi taksówkarz.

dyskusja na temat tekstu na blog.rp.pl/warszawa

W środę jadące z nadmierną prędkością ferrari prowadzone prawdopodobnie przez dziennikarza Macieja Zientarskiego wypadło na nierówności z jezdni i roztrzaskało się na filarach wiaduktu na wysokości ul. Rzymowskiego. W wypadku zginął dziennikarz „Super Expressu” Jarosław Zabiega. Kierowca walczy o życie w szpitalu.

To nie była pierwsza tragedia w tym miejscu – prawie dokładnie dwa lata temu w podobnych okolicznościach zginął tam 23-letni Konrad Z. Tydzień później na miejscu wypadku dwóch przyjaciół zmarłego składało kwiaty i paliło znicze. W jednego z nich uderzył rozpędzony samochód, którego kierowca stracił panowanie nad wozem dokładnie na tym samym garbie na drodze. Chłopak zginął na miejscu. Wtedy policja wystąpiła do Zarządu Dróg Miejskich o zmianę oznakowania oraz wyrównanie fatalnego uskoku. Znaki ograniczające prędkość do 50 km oraz ostrzegające przed garbami stanęły. Mimo że urzędnicy zobowiązali się do jak najszybszego naprawienia nierówności, ZDM do tej pory się z tego nie wywiązał. Teraz również nikt nie zamierza się spieszyć z remontem, który zacznie się dopiero za dwa miesiące.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!