Na pierwszym planie ukwiecone rondo ONZ, w głębi robotnicy krzątający się przy przebudowie torów tramwajowych w Al. Jerozolimskich. W tle słychać głos lektora przepraszający za skutki remontów i przekonujący o ich słuszności.
Taki 83-sekundowy film został umieszczony na stronie internetowej www.um.warszawa.pl tuż przed wyborami parlamentarnymi. Dwa dni po tym, jak PiS wypuścił billboardy i spoty „sPOwolnili Warszawę, sPOwolnią Polskę” zarzucające władzom miasta sparaliżowanie stolicy przez źle zorganizowane remonty.
Wyprodukowanie filmu kosztowało miasto 18 tys. zł. Działacze PiS uważają, że władze stolicy emitując film, włączyły się do kampanii wyborczej do parlamentu.
– Nie może być tak, że pani prezydent wydaje miejskie pieniądze na przedwyborcze agitacje – oburzają się radni PiS. – A niestety tak to wyglądało. W tym tygodniu zwrócimy się do Hanny Gronkiewicz-Waltz z prośbą o wyjaśnienie sprawy.
Ratusz odpiera zarzuty. – To nie kampania wyborcza, a spot informacyjny dla warszawiaków – przekonuje Katarzyna Ratajczyk, szefowa Biura Promocji Miasta.