Najbardziej lubię dania wegetariańskie, choć jaroszem nie jestem. Najchętniej jadam w sieci barów Green Way - Iwona Fryczyńska, rzecznik Zarządu Oczyszczania Miasta
Rzadko miewam ochotę na mięso. W Green Wayu uwielbiam wszystkie dania ze szpinakiem. Bardzo smakuje mi też kuchnia libańska – to efekt mojej podróży do Libanu. Tam panuje niezwykła gościnność i celebra posiłku. Często odwiedzam restaurację Samira przy al. Niepodległości, na tyłach Biblioteki Narodowej. Podają tam zdrowe i pyszne jedzenie, a miejsce ujmuje miłą atmosferą. Lubię zjeść humus, pity maczane w zmiksowanych warzywach oraz biały serek z czosnkiem i sokiem cytrynowym. Na deser polecam baklawę. Na słodycze wpadam do Słodki...Słony przy ul. Mokotowskiej, gdzie jem tort bezowy i piję kawę.
Lubię pić kawę w małych kawiarniach. Sentymentem darzę Coffee Karma przy placu Zbawiciela, gdzie bywałem często w czasach studiów - Tomasz Andryszczyk, rzecznik Urzędu Miasta
Najczęściej zamawiam tutaj podwójne espresso lub cafe latte. Mogę tam spokojnie poczytać, obserwować przechodniów i przejeżdżające tramwaje. Często piję kawę także w 6/12 przy ul. Żurawiej i w Green Coffee. Kiedy chcę zjeść coś na szybko, wybieram się do baru Effez na rogu al. Niepodległości i ul. Odyńca lub jadę na Saską Kępę. Z reguły biorę kebab na wynos. Często korzystam z baru sałatkowego Tukan, który mieści się w okolicach ratusza.
Bardzo podoba mi się w restauracji Akashia Sushi przy al. Jana Pawła II. A ostatnio odwiedziłem z przyjaciółmi Mielżyński Wine Bar przy Burakowskiej. Lokal specjalizuje się w kuchni śródziemnomorskiej.