[b]Rz: Jest pan prawdziwym weteranem wśród blogujących polityków. Chce się panu jeszcze to robić?[/b]
[b]Ryszard Czarnecki:[/b] Założyłem blog ponad pięć lat temu w trakcie kampanii przed poprzednimi wyborami do europarlamentu. Początkowo pisanie blogu to miał być tylko element kampanii, ale złapałem bakcyla i piszę do dzisiaj. Olbrzymią satysfakcję odczuwam, kiedy po moim wpisie dziennikarze zainteresują się jakimś tematem. To całe pisanie chyba wychodzi mi z nie najgorszym skutkiem, jak widać po państwa rankingu.
[b]Tworząc blog, wzorował się pan na kimś?[/b]
Zainspirowali mnie amerykańscy politycy. Zwłaszcza kandydujący w prawyborach prezydenckich w 2004 roku demokrata Howard Dean.
[b]Nasi eksperci docenili pana za sumienność, ale twierdzą, że od czasu przejścia do PiS traci pan pazur. Według nich w pana blogu jest teraz zbyt dużo partyjnej propagandy.[/b]