Opozycja szkodzi Euro 2012

- Prawem opozycji jest to, żeby narzekać i szukać dziury w całym. Ale Euro 2012 jest projektem ważnym i wspólnym dla wszystkich Polaków. Niezależnie od opcji politycznej - mówi minister sportu Mirosław Drzewiecki

Aktualizacja: 04.08.2009 09:14 Publikacja: 04.08.2009 03:35

Minister sportu Mirosław Drzewiecki

Minister sportu Mirosław Drzewiecki

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

[b]Rozpoczyna pan kolejną wojnę z PZPN? Wysłał pan do związku kontrolę, po tym gdy się okazało, że w ekstraklasie zabraknie łódzkich drużyn: Widzewa i ŁKS. [/b]

Mirosław Drzewiecki: To nie jest żadna wojna. Chcę wyjaśnić sytuację. Sprawa Widzewa jest dosyć prosta. Po decyzji Sądu Najwyższego tylko Trybunał Arbitrażowy może podjąć decyzję w sprawie jego gry w ekstraklasie. To jest poza kompetencjami ministra. Natomiast przypadek ŁKS budzi wiele emocji. Wprowadzając kontrolę, chcę ustalić, skąd kolejny rok z rzędu biorą się nieporozumienia wokół przyznawanych licencji, i wypracować wspólnie z PZPN taki mechanizm, który wyeliminuje wszelkie wątpliwości w następnych sezonach.

[b]Jest pan posłem z Łodzi. Wyborcy naciskają na pana w tej sprawie? [/b]

Oczywiście. Dzwonią, piszą e-maile. Dwa tygodnie temu podczas Akademii Orlika w Łodzi ludzie podchodzili do mnie i skarżyli się, że ŁKS dzieje się krzywda. Ze swojej strony nigdy nie ukrywałem, że jako kibic jestem związany z obydwoma łódzkimi klubami. Ale jako minister nie mam wpływu na decyzje komisji licencyjnej.

[b]Apelował pan jednak o przesunięcie rozgrywek. [/b]

Tak, ale tylko spotkań tych drużyn, w sprawie których są wątpliwości, czyli ŁKS, Widzewa i Cracovii. Gdyby tak się stało, to w ciągu dwóch tygodni Trybunał Arbitrażowy rozpatrzyłby sprawę Widzewa, sąd odwołanie ŁKS w sprawie licencji i mielibyśmy jasną sytuację. Albo te drużyny grałyby w ekstraklasie, albo w I lidze i problem byłby rozstrzygnięty. Mam nadzieję, że kontrola doprowadzi do tego, że w kolejnych sezonach nie będzie takich sytuacji.

[b] Opozycja zarzuca panu, że przygotowania do Euro 2012 idą coraz gorzej.[/b]

Budujemy stadiony, ale poza tym niewiele się dzieje... Prawem opozycji jest to, żeby narzekać i szukać dziury w całym. Ale Euro 2012 jest projektem ważnym i wspólnym dla wszystkich Polaków. Niezależnie od opcji politycznej. Jesteśmy otwarci na konstruktywną krytykę, bo zawsze warto wysłuchać, co można zrobić lepiej. Ale atakowanie dla samego atakowania jest bezsensowne i szkodliwe.

[b] Opozycja szkodzi Euro 2012? [/b]

Z jednej strony są ostatnie raporty i decyzje UEFA, bardzo korzystne oceny i wypowiedzi dotyczące stanu naszych przygotowań, Michel Platini, który nam gratuluje i powtarza, że Polska wzorowo wypełnia swoje zadanie. Z drugiej PiS, który z uporem wartym lepszej sprawy utrzymuje, że niewiele się dzieje i mało robimy. To jak to nazwać? Widocznie opozycji nie da się przekonać, że białe jest białe, a czarne jest czarne. Proszę sobie przypomnieć, jakie były nastroje, kiedy przejmowaliśmy przygotowania po rządach PiS, Platiniego, który mówił: „Polacy obudźcie się!“, i wisiała nad nami groźba odebrania Euro. Dostaliśmy żółtą kartkę za czas zmarnowany w 2007 roku. Co się dzieje 1,5 roku później? 13 maja Komitet Wykonawczy UEFA stwierdza, że wszystkie sześć polskich miast spełnia wymogi do organizacji mistrzostw i bezwarunkowo, podkreślam bezwarunkowo, potwierdza te cztery, które wcześniej podpisały umowy. To są fakty.

[b]Ale opinię publiczną zbulwersowały ostatnio np. wysokie premie przyznane zarządowi spółki PL.2012 [/b]

Przyznała je rada nadzorcza spółki, która uznała, że zarząd bardzo dobrze wykonuje swoją pracę i w pełni wywiązał się z zadań wyznaczonych na 2008 rok. I tak rzeczywiście jest. Spółka PL.2012 współpracuje z 70 instytucjami uczestniczącymi w przygotowaniach, nadzoruje 370 inwestycji związanych z Euro 2012, których łączna wartość sięga 100 mld złotych. Uważam, że warto dobrze wynagradzać kilku skutecznych menedżerów, dzięki którym możemy zaoszczędzić grube miliony, niż mieć armię nisko opłacanych ludzi, których praca jest znacznie mniej efektywna.

[b]Czyli te pieniądze nie powinny być oddawane? [/b]

Kontrakty z zarządem spółki podpisane zostały na początku 2008 roku, kiedy nikt nie słyszał jeszcze o kryzysie. Premie są częścią wynagrodzenia przyznaną po realizacji określonych zadań, a nie nagrodą za szczególne osiągnięcia. To normalna i powszechnie stosowana praktyka. Nikt niczego nie ukradł, nikt nie dostał pieniędzy za nic.

[b]To dlaczego w takim razie premier i pan apelowali o ich zwrot?[/b]

Teraz realia są inne. Nie ma nic wstydliwego w tym, że dobrze zarabiający rezygnują z części wynagrodzenia w imię solidaryzmu społecznego. Emocje związane z wysokością premii są zrozumiałe zwłaszcza w czasie kryzysu. Dlatego podjęliśmy decyzje o renegocjacji kontraktów. Wszyscy musimy racjonalnie gospodarować pieniędzmi. Świetnie rozumiem i podzielam stanowisko pana premiera, że na nagrody przyjdzie czas po EURO 2012. Cieszę się, że również szefowie spółki tak do tego podeszli i zadeklarowali, że oddadzą premie.

[b]W jaki sposób zostaną one zwrócone? [/b]

[wyimek]Należy postawić na budowę najważniejszych odcinków dróg np. Konotopa–Stryków[/wyimek]

Prawnicy wypracowują odpowiednią formułę. Najprawdopodobniej zostaną odliczone od pensji w rozbiciu na kilka rat.

[b]A kontrakty menadżerskie szefów tych spółek zostaną ujawnione? [/b]

Chce tego komisja sportu. To nie jest tajemnica i nigdy nie ukrywaliśmy kosztów zatrudnienia menadżerów. Jeśli posłowie chcą je poznać, to tak się stanie.

[b]PiS i SLD twierdzą, że ich pan okłamuje. Mówią, że np. wprowadził pan w błąd komisję sportu, twierdząc, że nie było premii dla kierownictwa Narodowego Centrum Sportu. [/b]

Premie dla członków zarządu NCS, podobnie jak PL.2012, są częścią składową ich wynagrodzenia. I podobnie jak w przypadku PL.2012, decyzje o ich przyznaniu podjęła rada nadzorcza. Wynikały z ich umów o pracę, kiedy zajmowali jeszcze stanowiska dyrektorów. Tuż przed kluczowymi decyzjami dotyczącymi budowy Stadionu Narodowego zostali mianowani na stanowiska wiceprezesów spółki, ale zachowali dotychczasowy zakres obowiązków. Gdyby te premie rozbić na 12 miesięcy, okazałoby się, że stanowią dodatkowe 1,5 tys. zł pensji. A pamiętajmy, że to ludzie odpowiedzialni za realizację wartej ponad 1,5 miliarda złotych inwestycji, najważniejszej na EURO 2012.To za PiS rozdawano pieniądze na prawo i lewo. Podpisywano dziwne umowy. Za maszynopis piosenki „Prawy brzeg Wisły“ były prezes NCS i były szef gabinetu pani Elżbiety Jakubiak zapłacił 50 tys. zł. I to w ramach przygotowań do EURO 2012. Czy to nie absurd? To ja te same 50 tys. wolę przyznać jako premie tym, na których spoczywa ogromna odpowiedzialność za budowę stadionu.

[b]Rząd przechodzi kryzys? Ostatni wywiad wicepremiera Pawlaka stawia pytanie o przyszłość koalicji. [/b]

Trochę inaczej czytam ten wywiad. Znam wicepremiera Pawlaka od 20 lat i wiem, że ma specyficzne poczucie humoru. Wydźwięk całego wywiadu jest inny niż trzy wyciągnięte z kontekstu zdania. Premier Pawlak ma pełne prawo do własnej oceny. Nie oznacza to jednak, że koalicja jest zagrożona. Rozmawiałem z nim dzień po opublikowaniu wywiadu i nie mam żadnych wątpliwości, że jego celem nie było wywoływanie awantury.

[b]Ale PSL ostatnio też panu zalazł za skórę. Razem z PiS i SLD chcieli wprowadzenia ustawy kominowej w PL.2012. [/b]

Na szczęście w końcu tego nie zrobili i to się dla mnie liczy. A to, że paru posłów PSL słynie z tego, iż próbują zawracać kijem Wisłę, to cóż, taki ich urok. Trzeba umieć to zaakceptować.

[b] Będzie rekonstrukcja rządu? Ostatnio premier postawił ultimatum ministrowi Gradowi. [/b]

Myślę, że premier po prostu bardzo chciał zdopingować ministra Grada, żeby ze szczególną troską pochylał się nad sprawą stoczni.

[b]A nie pochylał się do tej pory? [/b]

Czasami tak jest, że się po ludzku chce kogoś zachęcić do jeszcze większego wysiłku. Nie ma w tym złej woli.

[b]Będą zatem zmiany w rządzie czy nie? [/b]

Wszystko zależy od premiera. Moim zdaniem, zwłaszcza w czasie kryzysu, ważna jest stabilność rządu. Wiele moich koleżanek i kolegów po 1,5 roku radzi sobie znacznie lepiej niż na początku naszej pracy. Szkoda byłoby marnować ich potencjał wzmocniony o doświadczenie, którego w tym czasie nabrali.

[b] Jest pan zadowolony z budowy dróg i infrastruktury przed Euro 2012? [/b]

Plan, który ogłosił pan minister Grabarczyk, był odziedziczony po poprzednikach. Mam tu na myśli 3 tys. km dróg szybkiego ruchu i autostrad. Po bardzo wnikliwej analizie uznaliśmy, że to plan nierealny, nie będziemy go podtrzymywać w rozmowach z UEFA. Dlatego zmieniliśmy 3 na 2 tys. km. Uznaliśmy, że należy postawić na budowę najważniejszych odcinków takich jak np. Nowy Tomyśl – Świecko i Konotopa – Stryków. Z przyjemnością stwierdzam, że minister Grabarczyk odniósł duży sukces, bo podpisał ważne umowy i dopiął finansowanie w tak trudnym okresie kryzysu i nieufności instytucji finansowych. Napięcie było duże, negocjował do ostatnich godzin, ale udało mu się i jestem spokojny, że te odcinki będą gotowe na Euro 2012.

[b]Wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna ostatnio zakwestionował plan prywatyzacji ministra skarbu. Czy tak powinno być? [/b]

Nie kwestionował, tylko odniósł się do kampanii wyborczej, kiedy Platforma Obywatelska mówiła, że jej celem nie jest prywatyzacja KGHM.

[b] A gdyby szef MSWiA powiedział, że nie będzie tam stadionu, gdzie pan zamierza go wybudować, bo obiecał to wyborcom... [/b]

Stadiony powstają tam, gdzie zostało to zaplanowane w procesie przygotowań do EURO 2012.

[b]Czyli minister Grad zrobił błąd, mówiąc publicznie o prywatyzacji przed uzgodnieniem jej z premierem i rządem? [/b]

To była propozycja strategicznej koncepcji ministra Grada, nad którą teraz będzie pracować Rada Ministrów.

[b] Czyli wicepremier Schetyna też zbyt pochopnie wykluczył prywatyzację KGHM? [/b]

Wicepremier Schetyna jasno stwierdził, że prywatyzacja KGHM jest możliwa w odpowiednim czasie i po odpowiednim przygotowaniu.

[b]Tak, ale zdanie zmienił dopiero po spotkaniu z premierem... [/b]

Po to są premier i Rada Ministrów, by wszelkie decyzje były wspólnie uzgadniane i podejmowane. Ostateczne słowo zawsze należy do premiera, który kieruje pracą rady i bierze za nią pełną odpowiedzialność.

[b]Rząd oszczędza też na administracji. Będą cięcia kadrowe w ministerstwie sportu?[/b]

Gdy przyszedłem do resortu, nikt nie miał ustalonego zakresu obowiązków, stanowiska pracy nie były precyzyjnie opisane. Wszelkie zmiany kadrowe w ministerstwie będą następować w sposób racjonalny, pod kątem wykonywanych zadań.

[b] Pracę straci 10 proc. urzędników? [/b]

Podzielam pogląd premiera, że konieczna jest racjonalizacja polegająca na zmniejszeniu zatrudnienia w administracji. Kluczem jest dobra organizacja i ludzie. Zależy mi na tym, by w moim resorcie wszyscy pracowali efektywnie i byli dobrze, adekwatnie do wykonywanych zadań wynagradzani.

[b]Jesienią w Sejmie ważne głosowania. Za którym projektem ustawy o in vitro pan zagłosuje: Jarosława Gowina czy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej?[/b]

Bliższy jest mi projekt pani poseł Kidawy-Błońskiej. Mamy w Platformie Obywatelskiej taką umowę, że tego typu problemy każdy rozstrzyga na podstawie własnych przekonań.

[b] Będą wcześniejsze wybory parlamentarne? [/b]

Jeśli nie ma nadzwyczajnych powodów, kadencja nie powinna być skracana. Trudno mi sobie wyobrazić, byśmy jako Platforma Obywatelska zaproponowali rozwiązanie parlamentu.

[b]Rozpoczyna pan kolejną wojnę z PZPN? Wysłał pan do związku kontrolę, po tym gdy się okazało, że w ekstraklasie zabraknie łódzkich drużyn: Widzewa i ŁKS. [/b]

Mirosław Drzewiecki: To nie jest żadna wojna. Chcę wyjaśnić sytuację. Sprawa Widzewa jest dosyć prosta. Po decyzji Sądu Najwyższego tylko Trybunał Arbitrażowy może podjąć decyzję w sprawie jego gry w ekstraklasie. To jest poza kompetencjami ministra. Natomiast przypadek ŁKS budzi wiele emocji. Wprowadzając kontrolę, chcę ustalić, skąd kolejny rok z rzędu biorą się nieporozumienia wokół przyznawanych licencji, i wypracować wspólnie z PZPN taki mechanizm, który wyeliminuje wszelkie wątpliwości w następnych sezonach.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!