Dziennik „Vecer” mecz nazywa „krokiem do raju”, gazeta „Ekipa” publikuje zdjęcie Leo Beenhakkera, który wysiada z samolotu na lotnisku w Mariborze trzymając się za głowę. Podpis: „Ten pan ma problem”.
Problem tego pana to reprezentacja Polski, która do Słowenii przyjechała rozbita po wymęczonym remisie z Irlandią Północną. Głównym zadaniem trenera było przekonanie piłkarzy, by jeszcze raz podnieśli głowy i uwierzyli w siebie. Nie wiadomo, dlaczego Beenhakker twierdzi, że nie utracili wiary w siebie i muszą ją tylko utrzymać. Przez dwa dni przed meczem zawodnicy wyglądali na przygnębionych i pogodzonych z losem, a los najwidoczniej nie chce ich na mundialu.
Z Irlandią w Chorzowie Polacy grali pierwszy z czterech meczów o wszystko, po remisie 1:1 w walce o mistrzostwa świata liczą się tylko dlatego, że w drugim meczu – Czechów ze Słowakami także był remis (2:2).
[wyimek]Przy zamkniętych drzwiach odbyła się kolejna poważna rozmowa między polskimi piłkarzami[/wyimek]
W Mariborze nie można się już pomylić, zaczęła się faza play-off eliminacji, chociaż regulamin przewiduje ją dopiero na późniejszym etapie. Ale te mecze będą jak baraże: przegrywający praktycznie odpada.