Reklama

Marszałek Sejmu złapany na „kaszaloty”

Fakt.pl przypomniał, jak w 2009 r. obecny kandydat PO na prezydenta określił duńskie kobiety. Feministki żądają przeprosin

Publikacja: 25.05.2010 04:00

„To były kaszaloty” – tak marszałek Bronisław Komorowski relacjonował swoje spotkanie z paniami służącymi w duńskiej marynarce podczas rozmów ze studentami Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie w maju 2009 r.

Wypowiedź przypomniał w weekend Fakt.pl. Podchwyciły ją plotkarskie portale.

– Z całą pewnością nie jest to sformułowanie, które powinno paść w wykonaniu kandydata na prezydenta RP – ocenia Krystyna Łybacka (SLD).

Przedstawicielki organizacji kobiecych zażądały przeprosin.

– Oczekuję, że Komorowski za obraźliwe słowa przeprosi i zmieni swoją postawę wobec kobiet oraz język, jakim się do nich zwraca – mówi „Rz” Joanna Piotrowska z portalu Feminoteka.pl. 

Reklama
Reklama

– U wszystkich kandydatów widać brak wrażliwości na sprawy kobiet, ale szczególnie jest to zauważalne u Komorowskiego – twierdzi prof. Magdalena Środa, etyk z UW. Jej zdaniem poważniejszym problemem niż wypowiedź sprzed roku jest „systemowa polityka lekceważenia kobiet, którą reprezentuje Komorowski”.

– To była niefortunna wypowiedź. Nie wiem, co zrobi marszałek. Na pewno niebawem spotka się z kobietami i sprawa zostanie wyjaśniona – zapowiada poseł Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu kandydata PO.

„To były kaszaloty” – tak marszałek Bronisław Komorowski relacjonował swoje spotkanie z paniami służącymi w duńskiej marynarce podczas rozmów ze studentami Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Rzeszowie w maju 2009 r.

Wypowiedź przypomniał w weekend Fakt.pl. Podchwyciły ją plotkarskie portale.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Reklama
Reklama