Reklama
Rozwiń
Reklama

To nie rewolucja, to błąd

Anglii grozi blamaż. Mecz ze Słowenią drużyna Fabio Capello musi wygrać

Publikacja: 23.06.2010 03:45

Piłkarzom nie podoba się dyscyplina wprowadzona przez Fabio Capello

Piłkarzom nie podoba się dyscyplina wprowadzona przez Fabio Capello

Foto: Reuters

Anglicy, którzy w kiepskim stylu zremisowali dwa pierwsze mecze – z USA 1:1 i z Algierią 0:0 – chcą zmian. W ich drużynie buzuje podobno nie mniej niż w reprezentacji Francji, tyle że afery nie wychodzą poza szatnię. Piłkarzom nie podoba się dyscyplina wprowadzona przez włoskiego trenera ani taktyka, jaką wybrał.

Niezadowoleni są piłkarze najważniejsi – John Terry, Frank Lampard, Steven Gerrard i Wayne Rooney. Narzekają, że drużyna za mało atakuje. Terry dwa dni temu obiecał wszystko powiedzieć trenerowi. – Wiem, że może go to zdenerwować, ale nic mnie to nie obchodzi – opowiadał, ale podobno po wspólnym oglądaniu meczu z Algierią nie odważył się zabrać głosu.

– Nie rozumiem, dlaczego John idzie z tym do dziennikarzy. Drzwi mojego pokoju są zawsze otwarte, każdy piłkarz, który przychodzi z jakąś sprawą, na do widzenia słyszy jeszcze jedno pytanie: na pewno nie chcesz mi nic powiedzieć? Zachowanie Terry’ego to nie jest żadna rewolucja, to tylko błąd, wielki błąd jednego zawodnika – tłumaczył Capello.

Piłkarze uważają, że trzeba zmienić system na taki, w którym za strzelanie goli odpowiedzialny będzie głównie Rooney, a świetne podania zapewniać mu będzie aż pięciu pomocników, między innymi Cole.

Wątpliwe, czy Capello wysłucha tych sugestii, ale sam zapowiedział kilka zmian. Kontuzjowany jest Ledley King, a jego zmiennik Jamie Carragher nie zagra za żółte kartki. Trener postawi tym razem na Matthew Upsona. Angielscy dziennikarze uważają, że w pierwszym składzie może się pojawić także Shaun Wright-Phillips, który zastąpi mało produktywnego Aarona Lennona. Jeśli Capello nadal będzie chciał wystawiać dwóch napastników – zamiast na Emila Heskeya może postawić na Jermaina Defoe.

Reklama
Reklama

– Kilku zawodników może być niezadowolonych, ale u mnie żaden piłkarz nie będzie ważniejszy od całej drużyny. Atmosfera na treningach nie jest dobra, jest wyśmienita. Pora przełożyć to wreszcie na mecz. Do tej pory nie widziałem na boisku naszego ducha – mówił trener. Dzisiejszy mecz ze Słowenią Capello nazywa jednym z najważniejszych w karierze, bo jeśli Anglikom nie uda się wygrać, mogą się zatrzymać na fazie grupowej mistrzostw świata pierwszy raz od 1958 roku.

Słoweńcy są liderami grupy, pokonali Algierię 1:0 i do ostatnich minut meczu z USA prowadzili 2:1, ale pod koniec i tak byli zadowoleni z remisu, bo Amerykanie osiągnęli olbrzymią przewagę.

– Cały naród śledzi nasze poczynania, cały naród jest z nas dumny. Chcemy, by dumny był także po meczu z Anglią – mówił wczoraj Matjaż Kek. Trener Słoweńców przyznaje, że wielkim sukcesem jego drużyny był sam awans na mistrzostwa, teraz może jednak zaszokować świat, bo Anglicy nie lubią grać meczów o życie.

W takiej samej sytuacji jak drużyna Capello są Amerykanie, którzy także zremisowali dwa pierwsze mecze. Dzisiaj grają z Algierią. Jeśli wygrają i Anglicy, i USA, o kolejności w tabeli decydować będzie stosunek strzelonych do straconych goli.

Przed turniejem pisano, że obie drużyny grać będą tak naprawdę ze sobą – ścigając się o wyższe zwycięstwo w ostatnim meczu. Teraz wiadomo już, że muszą włożyć wszystkie siły, by wymęczyć choćby 1:0.

[i]-Michał Kołodziejczyk z Bloemfontein [/i]

Anglicy, którzy w kiepskim stylu zremisowali dwa pierwsze mecze – z USA 1:1 i z Algierią 0:0 – chcą zmian. W ich drużynie buzuje podobno nie mniej niż w reprezentacji Francji, tyle że afery nie wychodzą poza szatnię. Piłkarzom nie podoba się dyscyplina wprowadzona przez włoskiego trenera ani taktyka, jaką wybrał.

Niezadowoleni są piłkarze najważniejsi – John Terry, Frank Lampard, Steven Gerrard i Wayne Rooney. Narzekają, że drużyna za mało atakuje. Terry dwa dni temu obiecał wszystko powiedzieć trenerowi. – Wiem, że może go to zdenerwować, ale nic mnie to nie obchodzi – opowiadał, ale podobno po wspólnym oglądaniu meczu z Algierią nie odważył się zabrać głosu.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Reklama
Reklama