Nie było świętej wojny

Łukasz Koszarek, koszykarz reprezentacji Polski i Pepsi Caserta, trzeciego zespołu ligi włoskiej

Aktualizacja: 23.06.2010 16:59 Publikacja: 23.06.2010 16:52

Łukasz Koszarek

Łukasz Koszarek

Foto: Fotorzepa, pn Piotr Nowak

[b]Rz: Jak pana ocenia swój pierwszy w karierze sezon w zagranicznym klubie? [/b]

Patrząc na wyniki zespołu, bardzo pozytywnie. Osiągnęliśmy więcej niż ktokolwiek przypuszczał. Zajęliśmy trzecie miejsce w silnej lidze, przegrywając dopiero po pięciu meczach walkę o finał z Armani Jeans Mediolan. Każdy w naszym zespole znał swoją rolę, ja też. Sezon był dla mnie ciężki, bo grałem jako zawodnik wchodzący z ławki. Po dwóch ostatnich sezonach w kraju, gdzie byłem graczem pierwszopiątkowym, było to nowe doświadczenie. W dodatku w nowej lidze. Musiałem sprostać nowym oczekiwaniom, ale jestem zadowolony.

[b] Zostaje pan we Włoszech jeszcze na następny sezon. Czy teraz można oczekiwać dłuższej gry w zespole Pepsi? Przekonał pan do siebie trenera? [/b]

Mam nadzieję. Myślę, że trener był zadowolony z gry zespołu. Uzyskaliśmy lepszy wynik niż się spodziewano. Zapewniliśmy sobie grę w Pucharze ULEB, a przecież będziemy jeszcze walczyć w kwalifikacjach do Euroligi. Czeka nas intensywny sezon z dwoma meczami w tygodniu. Będzie więcej gry i więcej możliwości do wykazania się. Taki miałem plan - zaaklimatyzować się w pierwszym sezonie krok po kroku, a w drugim uzyskać pewną pozycję w drużynie i grać jak najlepiej.

[b]Pamięta pan swój najlepszy mecz we Włoszech? [/b]

Miałem niezłe momenty w kilku spotkaniach. Na przykład w piątym decydującym meczu z Armani w drugiej kwarcie zdobyłem dziewięć z 15 punktów zespołu, doprowadzając przed przerwą do remisu. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie takich momentów i całych dobrych meczów będzie więcej.

[b]Było trzech reprezentantów Polski w lidze włoskiej, bo Szymon Szewczyk i Filip Dylewicz reprezentowali Air Avellino. Jak przebiegała wewnętrzna polska rywalizacja na obczyźnie?[/b]

Nie było takiej rywalizacji. Oba kluby są oddalone od siebie o 40 kilometrów. Kiibice traktowali mecze Caserty z Avellino jak świętą wojnę. Dla nas jednak miło było znów się zobaczyć, nawet po przeciwnych stronach parkietu. Teraz wiem, co to znaczy, jak na polskich parkietach spotykają się zagraniczni koszykarze z tego samego kraju. [b] Dobrze zareklamowaliście polską koszykówkę we Włoszech? [/b]

Myślę, że tak. Miejmy nadzieję, że kolejni polscy koszykarze wyjadą grać za granicą, bo to naprawdę bardzo pomaga w rozwoju.

[b] Jak się pan czuje tuż przed rozpoczęciem przygotowań z kadrą do eliminacji mistrzostw Europy?[/b]

Na szczęście, odpukać, jestem zdrowy. Nic mi nie dolega. Na pewno był to długi, męczący i pełen wrażeń sezon. Zaczynaliśmy go na zgrupowaniu kadry w lipcu w Wałbrzychu, a skończył się dla mnie dopiero 10 czerwca. Miałem dużo spraw na głowie. Wiadomo, trochę się tęskniło za Polską i znajomymi. Teraz cieszę się, że mam trochę wolnego i odpocznę. Wkrótce na pewno będę gotowy do zajęć z kadrą. Fizycznie jestem w niezłej formie.

[b] Myśli pan o odzyskaniu pozycji pierwszego rozgrywającego w reprezentacji? Przed rokiem trener Muli Katzurin postawił na Krzysztofa Szubargę. Co teraz zrobi Igor Griszczuk? [/b]

Zobaczymy. Co będzie, to będzie. Od trenera zależy, ile minut będę grał i w jakiej roli. Myślę, że rok gry we Włoszech dał mi bardzo dużo.

[b]Mamy szanse awansować do mistrzostw Europy na Litwie? [/b]

Musimy. Trzeba patrzeć wprzód. Obojętnie jakim składem będziemy grali, nie zadowoli nas z pewnością pozycja nie dająca awansu. Dla polskiej koszykówki znaleźć się za rok w mistrzostwach Europy na Litwie i grać tam z najlepszymi to przecież najważniejsza sprawa.

[b]Rz: Jak pana ocenia swój pierwszy w karierze sezon w zagranicznym klubie? [/b]

Patrząc na wyniki zespołu, bardzo pozytywnie. Osiągnęliśmy więcej niż ktokolwiek przypuszczał. Zajęliśmy trzecie miejsce w silnej lidze, przegrywając dopiero po pięciu meczach walkę o finał z Armani Jeans Mediolan. Każdy w naszym zespole znał swoją rolę, ja też. Sezon był dla mnie ciężki, bo grałem jako zawodnik wchodzący z ławki. Po dwóch ostatnich sezonach w kraju, gdzie byłem graczem pierwszopiątkowym, było to nowe doświadczenie. W dodatku w nowej lidze. Musiałem sprostać nowym oczekiwaniom, ale jestem zadowolony.

Pozostało 83% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!