Hipopotam z warszawskiego zoo umiera. Walczą o życie Anieli

Najstarsza w Europie hipopotamica odchodzi. – To tak, jak ze starym człowiekiem, położyła się i już nie wstawała – mówi Olga Zbonikowska z warszawskiego zoo, która ratowała Anielę

Publikacja: 26.03.2011 01:33

Trzeba było wzywać strażników i policję na ratunek

Trzeba było wzywać strażników i policję na ratunek

Foto: ZOO

Wśród pracowników ogrodu panowało wczoraj ogromne przygnębienie. – Dramat – powtarzali na korytarzach biura zoo zapytani o stan Anieli. Dyrektor placówki dr Andrzej Kruszewicz przyznał, że to dla wszystkich smutne wydarzenie. – Aniela ma 50 lat. I chyba już się z tego nie podźwignie – mówił, pokazując na telefonie zdjęcia z akcji ratowania ogromnego zwierza.

Bo Aniela zaniemogła w czwartek nie w basenie, lecz w swoim pomieszczeniu. Najpierw podejrzewano niedowład tylnych łap. Pracownicy zoo liczyli, że się podniesie. Ale nie dawała rady. Przez noc czuwał przy niej jeden z opiekunów. Polewał ją wodą, bo hipopotamy mają cienki naskórek, który szybko wysycha. – Dostała odleżyn. Trzeba było ją wepchnąć do wody, w basenie jej będzie lepiej – powiedziała Ewa Zbonikowska, wicedyrektorka zoo.

Aż 30 pracowników zoo próbowało przenieść do wody Anielę. Nie dali rady. Dyrekcja wezwała na pomoc strażników miejskich i policjantów z komisariatu rzecznego. Funkcjonariusze przywieźli specjalne płachty i liny. Obwiązali nimi dwutonowego kolosa. Podłożyli pod zwierzę płachtę i drewniany pomost. Gdy Aniela poczuła wodę, sama się ześlizgnęła do niej z pomostu. – Ona lubi załatwiać się w wodze, to jej pomoże. Widać, że pływa, rusza łapami – przyznał dr Kruszewicz.

Olga Zbonikowska widzi w tym znak, że Aniela jednak odzyska siły. Lecz dyrektor zoo jest sceptyczny, jeśli chodzi o wyzdrowienie hipopotamicy: – To bardzo stare zwierzę.

A jeszcze w styczniu tego roku pisaliśmy w tekście pt. „Gdy jest miłość, nawet tona sadła nie przeszkadza" o nieprawdopodobnym romansie między Anielą a czteroletnim hipopotamem Hugonem. Na Ratuszowej po cichu liczono na małe hipopotamiątka z tego związku.

Tymczasem w zoo w Portugalii czeka na transport do Warszawy młoda hipopotamica. – Szukamy jednak jakiejś samicy bliżej Polski – zapowiada dyrektor zoo.

Hipopotamiarnia jest dla zwiedzających zamknięta.

Czytaj w Życiu Warszawy Online

Wśród pracowników ogrodu panowało wczoraj ogromne przygnębienie. – Dramat – powtarzali na korytarzach biura zoo zapytani o stan Anieli. Dyrektor placówki dr Andrzej Kruszewicz przyznał, że to dla wszystkich smutne wydarzenie. – Aniela ma 50 lat. I chyba już się z tego nie podźwignie – mówił, pokazując na telefonie zdjęcia z akcji ratowania ogromnego zwierza.

Bo Aniela zaniemogła w czwartek nie w basenie, lecz w swoim pomieszczeniu. Najpierw podejrzewano niedowład tylnych łap. Pracownicy zoo liczyli, że się podniesie. Ale nie dawała rady. Przez noc czuwał przy niej jeden z opiekunów. Polewał ją wodą, bo hipopotamy mają cienki naskórek, który szybko wysycha. – Dostała odleżyn. Trzeba było ją wepchnąć do wody, w basenie jej będzie lepiej – powiedziała Ewa Zbonikowska, wicedyrektorka zoo.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!