Jacek Przybylski z Waszyngtonu
Decyzję czeskiego rządu ogłosił minister obrony Alexander Vondra. Zrobił to tuż po spotkaniu z zastępcą amerykańskiego sekretarza obrony Williamem Lynnem, który specjalnie przyjechał do Pragi.
– Rozmowy na ten temat prowadziliśmy już od kilku miesięcy. Doszliśmy do wniosku, że system wczesnego ostrzegania, który miał powstać w Czechach, przegrywa z tarczą antyrakietową NATO i nie zapewni nam koniecznej ochrony – powiedział „Rz" Vondra. Podkreślił, że z tego powodu na linii Praga – Waszyngton nie było żadnego nieporozumienia.
– Dla nas ta oferta była tylko nagrodą pocieszenia. Teraz chcemy pogłębiać naszą współpracę w innych obszarach ob- ronnych – dodał. Nie chciał zdradzić w jakich. Podkreślił jednak, że bez centrum wczesnego ostrzegania Czesi i tak będą mieli dostęp do wszystkich niezbędnych informacji.
– Nasze pomysły na przyszłą współpracę są dużo ciekawsze niż tylko jeden, dwa pokoiki z monitorami – mówił Vondra po spotkaniu z Lynnem.