– Wypromowaliśmy to miejsce, a miasto zamiast nas wspierać i chwalić, po prostu nas zignorowało. To kompromitacja – uważa Michał Borkiewicz, współwłaściciel „Placu zabaw".
Ten klub mieści się w nieczynnym szalecie przy ul. Myśliwieckiej nieopodal Agrykoli. Działa od pięciu lat. Odbywające się tam imprezy kulturalne i koncerty przyciągają tłumy.
– Z MPO podpisaliśmy umowę bezterminową z dwumiesięcznym okresem wypowiedzenia – opowiada Borkiewicz.
W maju kosztem ok. 50 tys. zł w klubie przeprowadzono remont.?Wymieniono m.in. instalację elektryczną, kanalizacyjną, naprawiono dach i pomalowano ściany.
– Do tego remontu zobligował nas Zarząd Terenów Publicznych, od którego wynajmujemy teren przy klubie. Miasto sugerowało nam, że jest możliwość prowadzenia tam wieloletniej działalności – mówi współwłaściciel „Placu zabaw".