Wygląda na to, że Bruksela zakaże palenia papierosów smakowych, które Polacy wyjątkowo lubią. Jesteśmy w czołówce palaczy mentolowego tytoniu.
Zgadzam się, że propozycja Komisji Europejskiej jest słabo przemyślana. Mamy już zresztą wstępne stanowisko ministrów zdrowia krajów UE, zgodnie z którym wąskie papierosy, tzw. slimy, powinny pozostać w sprzedaży, a mentole byłyby dopuszczone jeszcze przez 3 lata po wejściu w życie regulacji. Polska próbuje zmienić treść tej regulacji, piłka jest w grze. Przyznaje, że możliwości blokowania są ograniczone, bo mówimy o decyzjach podejmowanych większością głosów.
Widzę, że panu się ten kierunek nie podoba.
Nie. Dziś nie potrzebujemy Europy, która reguluje wszystko, tylko koncentruje się na tym co naprawdę istotne — na przebudowie strefy euro. Rozumiem dążenie do ograniczenia palenia tytoniu, zwłaszcza wśród ludzi młodych. Tylko, czy potrzebujemy, aby decyzje o tym, co palimy, były podejmowane na poziomie europejskim. Niech kraje członkowskie same o tym decydują. Można zrobić jak Finlandia — która dąży do całkowitego zakazu palenia tytoniu. Ale nie wszyscy muszą iść podobną drogą.
Regulacje dotyczące stylu życia Europejczyków prowadzą do odwracania się od Europy. I to mi się nie podoba. Takie regulacje to paliwo dla tych, którzy Europie źle życzą.