"Rzeczpospolita": Eksperci z branży nieruchomości mówią, że Praga-Północ wraca do Warszawy w wielkim stylu. Dzielnica staje się coraz modniejsza wśród artystów, ludzi biznesu, dziennikarzy. Co ich tu przyciąga?
Paweł Lisiecki: Praga to jedyna dzielnica w Warszawie, która zachowała przedwojenny charakter i ciągłość pokoleniową, stąd jej fenomen. To miasto w mieście, które otwiera się na nowoczesność. Już od pewnego czasu ta tajemnicza dzielnica leżąca tylko dwa przystanki tramwajowe od placu Bankowego, zaczęła przyciągać artystów, ludzi kultury i sztuki. Zakładali oni swoje pracownie w starych kamienicach. Następnie potencjał dzielnicy odkryli biznesmeni. Bliskość centrum miasta, sąsiedztwo rzeki, autentyczna, choć zaniedbana, architektura XIX wieku są elementami, które przy odpowiednim wsparciu finansowym mogą stanowić o powodzeniu podjętych inwestycji.
Czym dzielnica kusi inwestorów? Ma wiele działek pod osiedla mieszkaniowe?
Mamy dwa rodzaje terenów pod inwestycje, również mieszkaniowe. To plomby pomiędzy starą zabudową mieszkaniową i tereny poprzemysłowe. Praga była dzielnicą w dużej mierze robotniczą. Fabryczki, manufaktury, infrastruktura kolejowa były poprzetykane czynszowymi kamienicami, w których mieszkania wynajmowali robotnicy. Taki obraz Pragi jest widoczny jeszcze w wielu miejscach. Pomiędzy starą zabudową często powstają nowoczesne, ładnie wkomponowane w historyczną zabudowę, kamienice mieszkalne. Mieszkają w nich ludzie wcześniej z Pragą niezwiązani. To korzyść dla dzielnicy. Zmienia się bowiem struktura społeczna mieszkańców, napływają ludzie młodzi. Natomiast tereny poprzemysłowe to miejsca, gdzie najłatwiej inwestować. Ciekawe efekty daje dodatkowo wkomponowanie nowo projektowanych budynków mieszkalnych w pozostałości fabryk i budynków przemysłowych.
Zgadza się pan z opinią, że Praga może się stać nowym centrum stolicy?
Tak się stanie. Uruchomienie metra już niedługo zmieni przyzwyczajenia komunikacyjne mieszkańców, co przełoży się na ich styl życia. Staną się bardziej mobilni, otwarci, może chętniej będą szukać pracy poza Pragą. Poprawi się ich status społeczny.Do Śródmieścia z Pragi jest bardzo blisko i wymiana powinna się odbywać w obie strony: z Pragi i na Pragę. Metro ma tu decydujący wpływ nie tylko na wizerunek dzielnicy, ale i na krótki, bezproblemowy, niezależny od pogody i korków środek transportu.
Jakie inwestycje planuje na Pradze samorząd?
Jest wiele projektów. To zarówno inwestycje w bazę kulturalną, jak i edukacyjną. Nie możemy również zapominać o praskich kamienicach, którym trzeba przywrócić dawny blask. Liczymy tu na nowy Zintegrowany Program Rewitalizacji, przygotowywany przez ratusz. Zamierzamy wpisać do niego jak najwięcej zabytkowych budynków. Ale to przyszłość. Kontynuujemy program doprowadzenia do kamienic komunalnych ciepła sieciowego oraz projekt Warszawskiej Przestrzeni Technologicznej. Naszym sztandarowym projektem na ten rok są inwestycje oświatowe, na które dostaliśmy niedawno dodatkowe 5 mln zł.Uruchomimy za nie pięć oddziałów dla pięciolatków oraz jedno pełnooddziałowe przedszkole dla dzieci od trzech do pięciu lat. Planujemy też poprawić infrastrukturę sportową, szczególnie tę przeznaczoną dla dzieci i młodzieży.