Indeks PMI obniżył się w listopadzie do 49,6 pkt. wobec oczekiwanych 49,8. To najniższy wynik od trzech lat. Z kolei dane z początku tygodnia pokazały mocniejszy od oczekiwań spadek eksportu (o 3,7 proc. r/r wobec oczekiwanych 2,9 proc.). Słabe były również dane o imporcie, który w ujęciu rocznym zmalał o 5,6 proc. po spadku o 16 proc. miesiąc wcześniej.
Słabsza kondycja chińskiej gospodarki może być sygnałem ostrzegawczym dla tych polskich eksporterów, którzy planują ekspansję na ten rynek. W 2014 roku wartość polskiego eksportu do Chin wyniosła prawie 1,7 mld euro. To o 5,6 proc. więcej niż rok wcześniej, ale w tym samym czasie import Chin z całego świata zwiększył się o zaledwie 0,4 proc., choć wcześniej rósł w tempie dwucyfrowym.
Jednak zdaniem ekspertów Banku Zachodniego WBK, sytuacja nie jest jeszcze zła. – W porównaniu do ostatnich lat gospodarka Chin rośnie wolniej, ale cały czas rośnie. Teoretycznie nadal istnieje więc potencjał, aby poprzez dostawę towarów, usług i inwestycji, mogły na tym wzroście korzystać inne kraje – twierdzi Piotr Dylak, dyrektor ds. finansowania handlu Banku Zachodniego WBK.
Polska eksportuje do Chin wyroby metalurgiczne, maszyny i urządzenia oraz produkty przemysłu chemicznego. Ponadto samoloty, aparaturę elektryczną, kauczuk syntetyczny, wały napędowe, maszyny specjalistyczne. Zakres eksportu stale się rozszerza, bo rośnie np. zainteresowanie polską biżuterią, zwłaszcza z bursztynu. Natomiast za sprawą polskich firm w Hongkongu zwiększa się popyt na polskie wyroby kosmetyczne. Uznanie w Chinach zyskują także polskiej produkcji wyroby ze skóry, polskie jachty, materiały budowlane (deski podłogowe), meble czy wyroby ze szkła. Coraz większe szanse ekspansji mają także producenci żywności. - Rosnąca w Chinach klasa średnia oraz brak zaufania do rodzimej produkcji spożywczej otwiera dla polskich firm możliwości zwiększenia eksportu - uważa prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, Sławomir Majman. - Zainteresowanie Chin jest bardzo duże, żywność z Europy jest przez Chińczyków ceniona i pożądana. Widzieliśmy to wyraźnie w naszej wirtualnej misji przed kilkoma miesiącami, podczas której polscy producenci słodyczy spotkali się z dystrybutorami z Chin – dodaje Dylak.
Ale chiński rynek stawia przed polskimi eksporterami duże wymagania. Barierą jest nie tylko odległość, ale specyfika rynku o zupełnie innej kulturze czy bariery administracyjne. Dlatego przedsiębiorcom, którzy dopiero wchodzą na chiński rynek, może być potrzebne specjalistyczne wsparcie. - Chiny są otwarte na świat, spragnione produktów spoza Azji, ale na miejscu wymagania formalne wobec zagranicznych kontrahentów są bardzo wysokie – twierdzi Robert Antczak, odpowiedzialny za rozwój biznesu międzynarodowego w BZ WBK.