Bezpieczny eksport do Chile
Stabilna gospodarka, przejrzysty system prawny, brak istotnych barier w handlu i chłonny rynek – to atuty Chile.
Zdaniem ekspertów, kraj ten może być kierunkiem ekspansji polskich eksporterów. A także bramą na pozostałe rynki Ameryki Łacińskiej. Według Olgi Pietkiewicz, szefowej International Desk Banku Zachodniego WBK, Chile może być postrzegane jako „Niemcy Ameryki Południowej". - Kraj ten prowadzi aktywną politykę bilateralnych, regionalnych oraz multiregionalnych umów handlowych i ma to wyraźne odzwierciedlenie w rosnącej wymianie handlowej - wyjaśnia Pietkiewicz.
Na razie dwustronne obroty Polski i Chile są raczej skromne: w ubiegłym roku plasowały ten kraj na piątym miejscu wśród partnerów Polski z tego regionu. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2015 roku wartość polskiego eksportu do Chile wyniosła 55,4 mld euro i była o przeszło jedną piąta wyższa niż rok wcześniej. Wysyłamy tam m.in. turbiny gazowe, samochody dostawcze, dźwigi, taśmy przekaźnikowe, tokarki, a także sprzęt gospodarstwa domowego. Jest natomiast szansa eksportu dla firm działających w branży lotniczej oraz w przemyśle zbrojeniowym. Także w sektorach związanych z gospodarką morską, jak obsługa portów czy rybołówstwo. Korzystna dla eksporterów może się także okazać rozwijanie polsko-chilijskiej współpracy w wykorzystywaniu nowych, niekonwencjonalnych źródeł energii, zwłaszcza odnawialnej.
Jednak na razie szczególnie dobre perspektywy ma w Chile polska branża wydobywcza. To za sprawą KGHM, który kupił chilijskie złoża miedzi i molibdenu Sierra Gorda. Koncern będzie potrzebował poddostawców sprzętu, części, kontrahentów do obsługi serwisowej. Jest więc prawdopodobne, że w miarę czasu liczba polskich firm związanych z eksploatacją w Sierra Gorda będzie się stopniowo zwiększać.