W Polsce zdarza się, że jednego dnia publikuje się jednolity tekst ustawy, a następnego ukazuje się jej nowelizacja. Obywatel nie może więc mieć pewności, które przepisy obowiązują. Aby dowiedzieć się o swoich prawach i obowiązkach, musi sięgnąć do komercyjnych programów informacji i za nie zapłacić.

Obywatel powinien mieć możliwość zapoznania się z prawem.

– Brak dostępu do aktualnej informacji jest upośledzeniem państwa – zauważył Marek Głuch z Rządowego Centrum Legislacji podczas III Forum Wydawców Dzienników Urzędowych.

Podczas konferencji zastanawiano się, jak zmienić system ogłaszania aktów prawnych. Na przykład w Estonii tekst jednolity ustawy jest publikowany niemal jednocześnie z jej nowelizacją. Obywatel ma więc pewność co do obowiązującego prawa.

W Austrii na bieżąco publikowane są zaś teksty ujednolicone, ale nie stanowią one źródła prawa. Nie można się na nie powoływać.