Aktualizacja: 14.09.2019 12:46 Publikacja: 14.09.2019 11:31
Foto: Bloomberg
W Renton koło Seattle gdzie powstają te samoloty, przygotowano zawczasu mechanikom specjalne zestawy narzędzi do zainstalowania nowych wersji oprogramowania i przygotowania do sprzedaży ponad 500 samolotów czekających na to od miesięcy. Ekipy Boeinga na całym świecie ustalają już terminy dostaw i warunki finansowe z liniami lotniczymi, które musiały anulować loty, likwidować szlaki i używać wysłużonych maszyn czekając na powrót MAXów.
Wprawdzie urzędy nadzoru muszą jeszcze zatwierdzić te samoloty do latania, ale szefowie i załoga Boeinga i linii lotniczych twierdzą, że koncern realizuje od tygodni szczegółową strategię produkcji, przeglądów i dostaw, w której, zdaniem informatora Reutera, uczestniczy 1500 inżynierów. To tylu, ilu potrzeba do zaprojektowania nowego małego samolotu odrzutowego. Drugi informator porównał tę logistykę do kraju „idącego na wojnę”.
Wiadomo już, co było przyczyną pożaru samolotu British Airways, który zablokował londyńskie lotnisko Gatwick, pr...
Jeśli nie dojdzie do porozumienia handlowego z Waszyngtonem, Komisja Europejska gotowa jest do wprowadzenia ceł...
Uber zawiódł inwestorów niższymi od oczekiwań przychodami za pierwszy kwartał 2025 roku. Akcje firmy tąpnęły naw...
Rząd USA nie da pieniędzy na połączenie superszybkiej kolei z Los Angeles do San Francisco – powiedział dziennik...
Konflikt indyjsko-pakistański spowodował kolejne zakłócenia w podróżach lotniczych. Kilku przewoźników azjatycki...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas