Europejski producent zaczął w styczniu 2916 dostawy popularnych samolotów wąskokadłubowych z nowymi silnikami i innymi ulepszeniami, dotąd wydał ok. 70 maszyn głównie indyjskim IndiGo należącej do InterGlobe Aviation i prywatnej GoAir. Pierwsze sztuki wzięla też Lufthansa i miała z nimi problemy.
- Kwestie z silnikami są niefortunne, Airbus współpracuje z ich producentem, z liniami, z rządem i organami bezpieczeństwa dla ich rozwiązania. Nie sądzę, by był w czasie tak duży wpływ tego na nasz harmonogram dostaw — stwierdził Tom Enders na spotkaniu z dziennikarzami z okazji ogłoszenia uruchomienia ośrodka szkolenia pilotów i mechaników w Delhi.
Producent silników poinformował władze indyjskie, że bada te kwestie pod kątem ewentualnych poprawek technicznych. Władze Indii zwróciły się do linii, by częściej sprawdzały silniki i nie używały samolotów, jeśli w oleju silnikowym stwierdzą odłamki metalu.
Indie zwiększyły kontrole tych samolotów z silnikami P&W, ale na tym etapie nie stwierdzono żadnego problemu bezpieczeństwa — powiedział wiceminister lotnictwa cywilnego, Rajiv Nayan Coubey. Teraz dokonuje się inspekcji wcześniej. — Szybsze oceny zapewnią pełne bezpieczeństwo latania — dodał.
Indyjski urząd lotnictwa bada kilka incydentów z samolotami obu linii. Dwa samoloty A320neo GoAir musiały lądować awaryjnie w lutym na skutek problemów technicznych, a maszyna IndiGo zawróciła na pasie na skutek złej pracy jednego z silników P&W w chwili przyspieszania przed startem.