Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew, który razem z prezydentem Rosji Władimirem Putinem występował na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym w Petersburgu (SPIEF), powiedział, że Kazachstan nie uzna niezależności samozwańczych republik z Donieckiem i Ługańskiem.
Były prezydent kraju i jego liczni krewni są energicznie usuwani z wszelkich stanowisk w polityce i biznesie. Ale nie wiadomo, czy pełnia władzy znów jest w jednych rękach.
Prezydent Kasym-Żomart Tokajew poinformował, że od czwartku zaczną wycofywać się z kraju rosyjskie jednostki wysłane do Kazachstanu w ramach pomocy Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.
Nadal nie wiadomo, ile ofiar pociągnęły za sobą tygodniowe rozruchy we wszystkich miastach kraju. Ale ich niekwestionowanym zwycięzcą został obecny prezydent Kasym-Żomart Tokajew.
Prezydent Kazachstanu, Kasym-Żomart Tokajew, występując przed izbą niższą parlamentu Kazachstanu (Mażylisem), zapowiedział wprowadzenie pięcioletniego moratorium na podwyżki wynagrodzeń członków rządu, a także parlamentarzystów i szefów regionów.
Władze nadal nie informują, ile osób cywilnych zginęło w trakcie tygodniowych rozruchów. Za to obecnie ginie w tajemniczych okolicznościach coraz więcej oficerów.
Prezydent Władimir Putin na wirtualnym szczycie sojuszu wojskowego ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) oświadczył, że pojawiło się zagrożenie dla państwowości Kazachstanu, które nie było spowodowane spontanicznymi protestami wywołanymi podwyżką cen gazu skroplonego (LPG).
Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew oświadczył w poniedziałek, że jego kraj przetrwał próbę zamachu stanu koordynowanego z "jednego ośrodka". W ubiegłym tygodniu w Kazachstanie doszło do największych zamieszek od czasu upadku ZSRR.