I to ser nie byle jaki, bo norweski brunost, brązowy, karmelizowany ser z koziego mleka. Robiony jest z serwatki, którą z odpowiednimi przyprawami gotuje się przez 9 godzin, aż nabierze koloru, zapachu i smaku krówek.
Tutaj możesz obejrzeć, jak płoną norweski brunost
W ciężarówce, która wiozła 27 ton tego przysmaku, z nieznanych przyczyn wybuchł pożar. Kierowca, nie mogąc opanować pożaru, porzucił pojazd. Straż pożarna nie była w lepszej sytuacji, ponieważ okazało się, że ogień był niezwykle trudny do ugaszenia, a toksyczne gazy jeszcze go utrudniały. Pożar szalał w tunelu przez 5 dni.
Jak powiedział policjant uczestniczący w akcji, Viggo Berg, stężenie cukru i tłuszczu w serze brunost powoduje, że pali się on prawie jak benzyna, jeśli tylko temperatura osiągnie odpowiednią wysokość. Brunost zawiera 30 procent tłuszczu i znacznie więcej cukru niż zwykły ser.
Przy gaszeniu większości pożarów spowodowanych zapaleniem olejów lub innych tłuszczów stosuje się specjalne gaśnice klasy F, które na ogół zawierają roztwór octanu potasu. Roztwór ten na powierzchni gorącego tłuszczu tworzy trwałą i odporną na temperaturę warstewkę, która odcina dostęp tlenu i pozwala tłuszczowi ostygnąć.