- To są największe, katastrofalne opady. Nie tylko w ciągu ostatnich 100 lat; nic takiego nie przydarzyło się w historii Serbii – powiedział serbski premier Aleksandar Vucic – Więcej deszczu spadło w ciągu jednego dnia niż w ciągu czterech miesięcy.
BBC twierdzi jednak, że to największe opady i powódź od 120 lat. A dokładniej, od 1894 roku gdy zaczęto prowadzić obserwacje.
Serbia i sąsiednia Bośnia ogłosiły stan wyjątkowy. W obu krajach zamknięto szkoły. Główna autostrada z Belgradu do Bułgarii została zalana i zamknięta, tak jak i linia kolejowa do Czarnogóry. Wojskowe helikoptery i łodzie motorowe ewakuują w Bośni mieszkańców z rejonu Maglaj, gdzie setki ludzie utknęły na dachach domów. Rzeka Bosna przelała się przez główny miejscowy most. W Serbii zginął jeden ze strażaków biorących udział w akcji ratunkowej. Spośród pozostałych ofiar jeden to bośniacki gospodarz, który zmarł na atak serca ratując własną krowę od utonięcia.
Z kolei specjalne oddziały bośniackiej policji usiłują dostać się do rejonu miejscowości Doboj, całkowicie odciętego przez powódź. Poza tym rejonem jest również bardzo wiele miejscowości odciętych od świata, ale władze obu krajów dopiero podliczają straty i nie wiedzą dokładnie ile. Władze obu państw szacują, że ponad 150 tysięcy gospodarstw zostało pozbawionych prądu.