Myślę, że pięć tysięcy przejechanych z Wenecji kilometrów daje nam prawo do jednego noclegu w pościeli? W stolicy Kazachstanu zdecydowaliśmy się na chwilę opuścić kabinę samochodu. Los był złośliwy i hotel, który wybraliśmy ma akurat awarię klimatyzacji. Złośliwość losu... W pokoju mamy bardziej gorąco niż w aucie!
Od dziesięciu lat bywam w Kazachstanie regularnie. Zwykle co dwa lata. Gdy przed dekadą zobaczyłem, jak w stronę nowej stolicy państwa buduje się autostradę szerszą i solidniejszą niż czyni się to w Niemczech, byłem oszołomiony. W dodatku zobaczyłem, że na budowie w upale harują niemieckie firmy. Nie mniej byłem zdumiony, widząc skalę budynków publicznych wznoszonych w samej Astanie. Ma Nazarbajew gest... Rok później już tą autostradą jechałem. Znając standard kazachskich dróg, odetchnąłem z ulgą.
Gdy prezydent oświadczył narodowi, że w 2030 roku dogonią świat i dołączą do zaszczytnego grona G7, wcale nie byłem zdziwiony. Zasoby gazu, roponośnych piasków oraz surowców niezbędnych do rozwijania na świecie energetyki nuklearnej oraz ich ceny przerastały znacznie nawet ostrożne oczekiwania ekonomistów prezydenta.
Zaniepokojenie poczułem przed dwoma laty. Na wielkich banerach pisano już nie o roku 2030 lecz o 2050. Obietnica to dość „luźna" skoro Nazarbajew, gdyby miał się z tych słów przed narodem rozliczyć, miałby wtedy lat 110. Nie wydaje mi się to niemożliwe, ale obawy mam... O tym jak Nazarbajew dba o zdrowie krążą legendy od lat.
Bo od kilku lat autostrady nie pociągnięto dalej na północ. Bo wiele budów wieżowców w Astanie wygląda, jakby je porzucono. Bo dźwigi mające wznosić kraj w świetlaną przyszłość rdzewieją. Bo niechlujnie robione chodniki już są zdewastowane. Itd., itp... Kwietniki wprawdzie nadal cieszą oko mnogością barw, ale gdy odejść kilkaset metrów od rządowego centrum, świat przeciętnego mieszkańca stolicy coraz brudniejszy, coraz bardziej zakurzony. Ceny żywności i usług gwałtownie podskoczyły. Na prowincji żyje się jak przed dwoma dekadami, czyli... jak w średniowieczu. Tylko benzyna nadal tania, litr za dwa złote...