67-letnia była modelka, która na świat przyszła w komunistycznej Czechosłowacji, w rozmowie z "New York Post" podkreśliła, że zasugeruje nowemu prezydentowi, iż jest gotowa objąć placówkę dyplomatyczną w Pradze.
- Jestem znana jako Ivana, nie potrzebuję nazwiska Trump - zastrzegła wyjaśniając, że o nominacji miałoby zadecydować to, iż mówi płynnie po czesku i jest w tym kraju bardzo pozytywnie postrzegana, a nie jej byłe małżeństwo z prezydentem-elektem.
"New York Times" odnotowuje, że nie byłaby to pierwsza celebrytka na placówce w Pradze - w 1989 roku ambasadorem w Czechosłowacji została Shirley Temple Black, która jako dziecko była gwiazdą filmów z Hollywood. Aktorka miała już jednak w tamtym czasie doświadczenie w dyplomacji - wcześniej była m.in. ambasadorem USA w Ghanie.
Ivana Trump jest matką trojga dzieci Trumpa - Donalda juniora, Ivanki i Erica.
W rozmowie z "New York Post" Ivana była pytana m.in. o swój stosunek do imigrantów. - Potrzebujemy ich - stwierdziła, mimo że jej były mąż z walki z nielegalną imigracją uczynił jedno ze swoich haseł wyborczych. - Są fantastyczni. Kobieta pochodząca z kraju arabskiego, nosząca chustę na głowie pracowała dla mnie pięć lat. Nosiła chustę, a ja mówiłam "nie przeszkadza mi to, o ile dobrze wykonuje swoje obowiązki, płaci podatki i mówi po angielsku" - tłumaczyła.