Rz: Czy przed skutkami eksplozji miny-pułapki można się uchronić?
Tomasz Hypki:
Oczywiście. Na świecie produkowane są pojazdy pancerne odporne na tego typu ataki. Produkują je RPA, Kanada, Australia czy Wielka Brytania. Tylko amerykańscy konstruktorzy nie wiedzą, jaki sprzęt jest niezbędny do przetrwania na dzisiejszym polu walki. Niestety, polska armia używa właśnie amerykańskich humvee.
Ale samochód, którym jechali nasi żołnierze, miał opancerzenie najwyższej klasy, czyli 5.
Czy to będzie opancerzenie klasy 2., 3. czy 5. nie ma znaczenia. Najważniejsze są rozwiązania techniczne. Na przykład kształt podwozia. W transporterach odpornych na wybuch miny ma ono kształt litery V. Impet eksplozji rozchodzi się na boki i żołnierze mogą najwyżej na kilka godzin ogłuchnąć. W przypadku podwozia tradycyjnego ich szanse na przeżycie są znacznie mniejsze.