Jak podkreśla hiszpański dziennik „El Pais” nowością nie jest to, że Amerykanie chcą ich deportować – tak robią z obywatelami innych krajów – ale to, że władze Kuby godzą się ich przyjąć.
Taki los spotkał już 67-letniego Federico Colomera, który w marcu ubiegłego roku wyszedł z więzienia po 17 latach odsiadki za handel narkotykami. Jak pisze „El Pais”, powołujący się na córkę Kubańczyka, która nagłośniła całą sprawę, 8 stycznia dyskretnie wsadzono go do samolotu i wysłano do Hawany. Nie pozwolono mu nawet pożegnać się z żoną, piątką dzieci i wnukami. Poleciał na wyspę bez paszportu, co dowodzi, że deportacja była wynikiem porozumienia Waszyngtonu z Hawaną: żaden Kubańczyk, nawet mający obce obywatelstwo, nie może wrócić do kraju bez paszportu, z którym go opuścił. Według rodziny Colomera żyjącej na Kubie deportowany odbywa obecnie „kwarantannę” w jednym z hawańskich szpitali. Nikomu nie pozwolono go odwiedzić ani porozmawiać z nim przez telefon.
Liczbę Kubańczyków będących w podobnej sytuacji jak Federico Colomer szacuje się na 40 – 50 tysięcy. Barack Obama obiecał kubańskim imigrantom (których jest w Stanach Zjednoczonych około półtora miliona, z czego milion na Florydzie) ułatwienie podróży na wyspę i posyłania pieniędzy krewnym. Nie wspomniał jednak słowem o deportacji przestępców. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że przypadek Colomera nie był odosobniony.
Dotychczas – na mocy dwustronnych porozumień migracyjnych podpisanych w latach 1994 – 1995 po wielkim exodusie z wyspy – Kuba przyjmowała wyłącznie osoby zatrzymane przez amerykańską straż przybrzeżną na morzu, zanim zdążyły postawić stopę w USA. Odsyłanie niefortunnych uciekinierów do kraju było zresztą bardzo ostro krytykowane przez kubańską wspólnotę w USA: nietrudno sobie wyobrazić, jak witano takich pechowców na wyspie.
To, że Kuba, która dotychczas stanowczo odmawiała przyjmowania zatrzymanych w USA przestępców (sama w 1980 roku wykorzystała słynny exodus 125 tys. Kubańczyków z portu Mariel do opróżnienia więzień), nagle zmieniła zdanie, rodzi podejrzenia, że między dwoma krajami doszło do potajemnych pertraktacji. Co Hawana dostałaby w zamian za przyjęcie obywateli, którzy stracili prawo do życia w USA?