Armatorem jest niemiecka firma Blumenthal JMK z Hamburga. Na pokładzie jest 15 Filipińczyków, Ukrainiec i polski kapitan. Agencja Reutera donosi, że uprowadzeni marynarze są zdrowi.

Piraci opanowali statek, kiedy płynął przez wschodnią część Zatoki Adeńskiej, 150 mil morskich od miasta portowego Muqalla w Jemenie. O sprawie jako pierwszy napisał dziennik.pl.

Polskie MSZ na razie nie potwierdza informacji o polskim kapitanie. Stara się zweryfikować te informacje. Od wczoraj pracują nad tym polskie placówki w Kenii i Niemczech. Ministerstwo czeka na potwierdzenie informacji ze strony armatora.