Wszyscy liczą na sukces

Czym innym jest zapłacić 2 zł i wygrać milion, a czym innym za te 2 zł dostać 100 milionów. Co można mieć za milion?

Publikacja: 14.08.2009 02:45

[b]Rz: Dlaczego w przypadku dużej kumulacji ludzie masowo wykupują losy, mimo że prawdopodobieństwo wygranej jest bliskie zeru?[/b]

dr Tomasz Łysakowski: Przyczyną jest zjawisko, które w psychologii określamy jako efekt pozytywności. Rzecz w tym, iż prawidłowo funkcjonujący człowiek myśli, że spotkają go rzeczy dobre. Ma nadzieję, że wygra, choć jest to absurdalne. Zakłada firmę, licząc na sukces, choć wielka część takich przedsięwzięć kończy się klapą. Pozbawieni efektu pozytywności są np. ludzie cierpiący na depresję. Gdyby nie ten efekt, firmy by nie powstawały, gospodarka by stanęła, społeczeństwo byłoby w stagnacji.

[b]Gdy stawka jest mniejsza, chętnych do gry nie ma jednak tak wielu.[/b]

Standardowa wygrana nie działa na wyobraźnię, bo ludzie się do niej przyzwyczaili. Kierują się poza tym w pewnym sensie rachunkiem ekonomicznym. Czym innym jest zapłacić 2 zł i wygrać milion, a czym innym za te 2 zł dostać 100 milionów. Co można mieć za milion? W Polsce zwycięzca zmienia mieszkanie czy dom, kupuje nowe auto i dużo już mu z tego nie zostaje. Ze 131 milionami euro, tak jak dziś we Włoszech, zwycięzca jest już natomiast milionerem pełną gębą.

[b]I żyje sobie w puchu, nie pracując, do końca swoich dni.[/b]

Nie zawsze. Zdarzały się przypadki takich zwycięzców, którzy przepuścili wygraną i kiepsko skończyli.

[b]Mieszkańcy Ficarry na Sycylii zbiorowo skreślili numery związane z Matką Boską, licząc na pomoc. [/b]

To próba przechytrzenia rachunku prawdopodobieństwa. Gdyby wygrali, byłoby to dla nich potwierdzeniem skuteczności tego zabiegu. Ale jeśli przegrają, na pewno nie osłabi to ich wiary. Prawdopodobnie uznają, że akurat w tej dziedzinie Matka Boska nie działa i na przyszłość będą chcieli pomóc sobie innym sposobem. Mogą na przykład zapytać o poradę wróżkę. Grający na loterii często tak robią, nie zwracając jakoś uwagi, że gdyby wróżka znała szczęśliwe numery, to sama skreśliłaby zakład i została milionerką.

[i]—rozmawiał Marcin Szymaniak[/i]

[b]Rz: Dlaczego w przypadku dużej kumulacji ludzie masowo wykupują losy, mimo że prawdopodobieństwo wygranej jest bliskie zeru?[/b]

dr Tomasz Łysakowski: Przyczyną jest zjawisko, które w psychologii określamy jako efekt pozytywności. Rzecz w tym, iż prawidłowo funkcjonujący człowiek myśli, że spotkają go rzeczy dobre. Ma nadzieję, że wygra, choć jest to absurdalne. Zakłada firmę, licząc na sukces, choć wielka część takich przedsięwzięć kończy się klapą. Pozbawieni efektu pozytywności są np. ludzie cierpiący na depresję. Gdyby nie ten efekt, firmy by nie powstawały, gospodarka by stanęła, społeczeństwo byłoby w stagnacji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019