Ten znany białoruski obrońca praw człowieka od 4 sierpnia jest przetrzymywany w areszcie.
Aleś Bialacki jest podejrzany o niezapłacenie podatków od pieniędzy otrzymanych z zagranicy. Jego zatrzymanie było możliwe dzięki informacjom o kontach bankowych, jakie przekazały białoruskim służbom Ministerstwo Sprawiedliwości Litwy i polska Prokuratura Generalna.
Współpracownicy Bialackiego twierdzą, że pieniądze, które otrzymywał, były przeznaczone na pomoc dla opozycjonistów sądzonych za udział w akcjach protestacyjnych.
Wlancin Stefanowicz - przyjaciel Bialackiego powiedział, że do międzynarodowego komitetu wspierającego kandydaturę Alesia Bialackiego do pokojowej Nagrody Nobla już weszło wielu ludzi z różnych krajów.
- Z Polski w tym komitecie są między innymi przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka - dodał Stefanowicz.