Celem zgłoszonej w Kongresie ustawy było ograniczenie spożycia frytek w amerykańskich szkołach. Miało to zostać osiągnięte poprzez ograniczenie ilości podawanych uczniom ziemniaków do dwóch porcji tygodniowo.
Według rządowych ekspertów amerykańskie dzieci jedzą na tak dużo ziemniaków, że szkoła powinna zapewnić większe urozmaicenie ich diety. Wprowadzeniu ograniczeń sprzeciwili się jednak senatorowie ze stanów będących producentami ziemniaków takich jak Idaho czy Maine. Argumentowali oni, że ziemniaki są dobrym źródłem potasu oraz błonnika i wcale nie muszą być podawane w postaci frytek.
Przeciwko ziemniaczanemu limitowi wystąpili także konserwatyści, dla których rządowa propozycja była zbyt dużą ingerencją władzy w decyzje szkół. Odrzucenie limitu określili mianem zwycięstwa zdrowego rozsądku.