Przed Ministerstwem Infrastruktury w Hadze zgromadziło się rano niemal 150 kierowców. Chcieli wręczyć minister Melanie Schultz list protestacyjny, ale szefowa resortu składa właśnie wizytę w Rosji.
Sekretarz stanu, odbierając w jej imieniu list przekazał protestującym komplementy od minister Schulz za - jak to określił - "przyjazną dla społeczeństwa akcję". Dodał, że - zdaniem minister - każdy ma prawo do strajku.
To kolejny protest kierowców przeciwko planom rządu, który chce zaoszczędzić w sektorze 120 milionów euro. Oznacza to, że w Amsterdamie, Hadze i w Rotterdamie trzeba będzie zlikwidować niemal połowę linii autobusowych. Podrożeją także bilety, a kilka tysięcy kierowców straci pracę.