Umowę podpiszą w środę w Białym Domu Andrzej Duda i Donald Trump. Przewiduje wzajemnie korzystne rozliczenia finansowe. Polska jednorazowo przekaże niespełna 2 mld dol. na modernizację infrastruktury wojskowej. Potem będzie pokrywać tylko koszty mediów. Mowa o kilkudziesięciu milionach złotych rocznie.

To finał kampanii dyplomatycznej, którą po zajęciu przez Rosjan Krymu rozpoczął szef MON Tomasz Siemoniak. Uzyskał zgodę na symboliczną obecność Amerykanów w Polsce. To było włożenie nogi w drzwi. Za ciosem poszli jego następcy: Antoni Macierewicz i Mariusz Błaszczak, doprowadzając do skokowego wzrostu obecności wojsk USA. Rokowania prowadzili zastępca szefa Pentagonu John Rood i jego odpowiednik w MON Tomasz Szatkowski.

Ale sukces nie byłby możliwy bez zaangażowania prezydentów obu krajów i zmiany strategii USA wobec Polski.