Lipschis został oskarżony o to, że przyczynił się do śmierci kilku tysięcy więźniów, którzy zostali przewiezieni do Oświęcimia w czasie, gdy Lipschis był tam strażnikiem, czyli w latach 1941-1943.
Informację tę zamieścił dziś na swoich łamach "Spiegel Online".
Hans Lipschis pojawił się jako numer 4. na liście Centrum Szymona Wiesenthala, które zajmuje się ściganiem nazistowskich zbrodniarzy. Jest jednym z pięćdziesięciu jeszcze żyjących nazistów, których Centrum chce postawić przed sądem. Miejsca pobytu ściganych ustalają niemieckie sądy, gdyż przypuszcza się, że przebywają oni w większości właśnie na terenie Niemiec.
Hans Lipschis, domniemany strażnik z Auschwitz, emigrował w 1956 roku do USA, do Chicago. Został stamtąd wydalony w 1983 roku, gdy amerykańskie władze odkryły, że ukrywał on swoją nazistowską przeszłość. W tamtym momencie władzom USA nie udało się udowodnić, że był on osobiście odpowiedzialny za śmierć tysięcy więźniów.
Hans Lipschis utrzymuje, że w Auschwitz był kucharzem i nawet nie widział komór gazowych.