Informację tę przekazała jedna z nigeryjskich organizacji obywatelskich.
Jednocześnie jeden z wysokich urzędników stanu Borno, z którego porwano ponad 270 dziewcząt w wieku 16-18 lat, powiedział Associated Press, że porywacze prowadzą negocjacje dotyczące okupów.
Dotychczas nieznany jest los 220 porwanych. W dniu uprowadzenia około 50 dziewczętom udało się uciec z transportu. Otrzymana niedawno od porywaczy wiadomość wskazuje na śmierć dwóch uczennic, które miały zostać pokąsane przez węże.
Wiadomości o masowych ślubach porwanych dziewcząt pochodzi z wioski w Sambisa Lesie, na granicy Nigerii i Kamerunu, gdzie bojówkarze z Boko Haram mają swoje kryjówki. Członkowie sekty, którzy chcą poślubić dziewczyny, płacą za nie 2000 nairów, czyli około 12 dolarów.
- To średniowieczny rodzaj niewolnictwa. Bojówkarze porywają kobiety, a następnie sprzedają je jako żony - stwierdził jeden ze starszych wspólnoty miasta Chibok, skąd porwano dziewczyny.