Jak informuje TVN24, akcja w Bartoszycach miała być starannie zaplanowaną prowokacją. Kontrolerki skarbówki zapomniały jednak, że ukaranym można zostać także za jazdę samochodem z niesprawnym oświetleniem. - Zadzwonił anonimowo mężczyzna, który na podstawie doniesień medialnych poinformował o podejrzeniu popełnienia wykroczenia przez pracowników urzędu skarbowego w Bartoszycach - powiedział sierżant sztabowy Tomasz Markowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, cytowany przez TVN24.
Najważniejszym elementem operacji skarbówki z Bartoszyc była wymiana żarówki w samochodzie. W sprawie chodziło o ujawnienie wykroczenia skarbowego, polegającego na niewystawieniu paragonu za usługę na kwotę dziesięciu złotych.